Recenzja Tio Malo – Powód do polubienia meksykańskiej kuchni

przez Kuba

[LOKAL JUŻ ZAMKNIĘTY]

Chcielibyśmy być wszędzie i zjeść wszystko. Spróbować tego i tamtego. A czasu jest tak mało, życia nie starczy... co wybrać, gdzie pójść? Za mną od dłuższego czasu chodziła meksykańska kuchnia, a po namolnym i upartym nagabywaniu na Meksyk, udało nam się w końcu wybrać do Tio Malo!

Przed wejściem zadałem pytanie, z czym kojarzy nam się ta kuchnia. Wśród odpowiedzi powtarzały się kolendra, jalapeno, szarpana wołowina, czarna fasola, limonka, awokado i placki kukurydziane. Sami na pewno wpadniecie jeszcze na dwa lub trzy kolejne. Mnogość składników i kombinacji, nic tylko gotować. A wszystkie powyższe znajdziecie przy ul. Koszykowej 31 w malutkim domowym barze.

WYSTARCZY JEDEN POWÓD

Burrito, meksykańskie jedzenie, Tio Malo

Najlepiej smakuje w grupie

Od razu po wejściu widać, że ktoś tutaj dobrze pichci. Czuć zapach mięsa, wymieszany z ostrą papryczką i przewijającym się słodkim mango. Cała ekipa zaczęła interes jako foodtruck, a kolejnym krokiem było znalezienie sobie stałego miejsca w stolicy. Cieszy się moje serce, że poza tak zwanym „sezonem letnim” (co w Polsce oznacza dwa tygodnie lata i około pięć miesięcy udawania że jest ciepło), można znaleźć porządne streetfood’owe żarcie na mieście. Co do pierwszego wrażenia lokalu - trochę kuleje minimalistyczny wystrój, chętnie zobaczyłbym na ścianie sombrero a na półkach jakieś meksykańskie rekwizyty. Doda to trochę kolorytu i klimatu, żeby dłużej posiedzieć. No ale otworzyli w połowie listopada mają czas. Zresztą nie przyszedłem tu oceniać biel ścian tylko

JEDZENIE

Quesadilla, salsa, mango, meksykańskie, tio malo

Quesadilla z przepyszną mango salsą

A to naprawdę zachwyca i zniewala. Ale po kolei. Na ścianie wisi menu, a tam trzy klasyki. Burrito, taco, quesadilla. Różne wkłady do wyboru, można nimi mieszać, cena 23 – 25 pln. Z kronikarskiego obowiązku, ciekawości i głodu podsycanego zapachem z kuchni zamawiamy trzy kombinacje.

Uno. Burrito z boczniakiem w tempurze, ananasem i kaktusem. Znów wegetariańsko i znów Aneta. Patrzę groźnym okiem i pytam czemu znów bez mięsa? Bo tak. Jestem kobietą wyzwoloną, jem co „chcem” :) No dobra, próbuj... Spróbowała, potem ja złapałem gryza, i nie chciałem oddać! Cienkie ciasto, w środku mnóstwo dobroci, bardzo fajny grzyb z porządną panierką, naprawdę świetny słodko-kwaśny ananas całkowicie wybijający się wśród składników. Tak jak go nie lubię w słonych potrawach (a jak widzę go na pizzy to uciekam), tak tutaj ukłony dla Stefana, który przygotowywał nam jedzenie. Zapamiętam to burrito!

TACO TACO TACO!

Dos. Tacos z szarpaną wołowiną, cheddarem i awokado. Znów sama rozkosz. Farsz podobny, na bazie z czarnej fasoli, ale tym razem mięsnie. Rozpływająca się w ustach krówka, długo obrabiana, doprawiona. Tacos ociekające tłuszczykiem, (ponoć nośnikiem smaku), dokładnie takie jak powinno być. Przy okazji dostaliśmy naukę „jak to się je”. W trzech prostych krokach. Łapiesz od góry, wkładasz do ust, rozkoszujesz się smakiem :) W opcji jeszcze ozór wołowy, który będzie moim następnym wyborem, jak tylko tam zajdę. No i ten sos na boku, mango z salsą chipotle domowego wyrobu. Geniusz! Nawet dostałem małą do domu. Dziękuję!

Tres. Powód trzeci. Quesadillas z kurczakiem i kaktusem. Tutaj po raz kolejny jest mi udowadniane, że prostota i dobre składniki to klucz do sukcesu. Niby jedzenie które każdy z nas robił w domu na imprezie (albo z lenistwa bo niewiele trzeba). A jednak to w Tio Malo to jak Bentley przy maluchu. Idźcie, zamówcie a zobaczycie o czym mówię. Pełne posiekanej kury, ciągnącego sera, mnóstwo kolendry i przypraw. Nie rozpada się przy jedzeniu, a kawałki wchodzą jeden za drugim.

Jak więc widzicie, wystarczy jeden powód, żeby polubić. Powyżej macie ich kilka, wybierzcie sobie dowolny. :)

Tio Malo, Koszykowa 31, Warszawa

Jeśli spodobał się tekst, jeśli jadłaś/eś w Tio Malo i Ci smakowało - udostępniaj, dzielmy się dobrymi knajpami!

Przeczytaj również

1 Komentarz

Ania Bober 16 stycznia 2018 - 08:33

Narobiłeś mi apetytu i przypomniałeś o tych cudownych smakach :) Dobrze że knajpa w Warszawie to z chęcią odwiedzę :)

Reply

Skomentuj!

Strona korzysta z ciasteczek (cookies), żeby przyśpieszyć jej działanie i poprawić jakość dla czytelnika. Akceptuj Czytaj więcej