Pollypizza NEOpolitan – czy to nowy wymiar pizzy?

przez Kuba

NOWE TRENDY W PIZZY NEOPOLITAŃSKIEJ?

Wprawne oko czytelnika zauważy, że dzisiejszy tekst nie jest o naszej ulubionej pizzy neapolitańskiej, a NEOpolitańskiej. Nie jest to literówka, bo dokładnie tak nazywa się nowa pizzeria na Starym Mokotowie - Pollypizza NEOpolitan. Co to oznacza dla jedzenia i czy rzeczywiście jest to coś nowego? Zapraszamy do czytania!

SMAKOWE SZALEŃSTWO

Pollypizza NEOpolitan - czy to nowy wymiar pizzy?

Lokal, znajdujący się przy Puławskiej 24, jest świetnie wyremontowany. Zaznaczam to na wstępie, bo w social mediach PollyPizza stylówka gra bardzo duże znaczenie i to się zdecydowanie udało. Żółto/pomarańczowy piec, PRL-owskie meble, jest styl nawiązujący do retro lat 70tych ale z tą nutką nowoczesności i szaleństwa. Dlaczego to takie ważne? 

Bo pizza tutaj też ma być szalona i odważna, zaczynając już od samych nazw w menu. "Legalize Marinara" z olejkiem CBD, "Pineapple Pride" z karmelizowanym carpaccio z ananasa. Ta pozycja sprawia, że nawet mam ochotę na pizzę z ananasem, mimo że jestem orędownikiem nie kładzenia puszkowanej wersji tego owocu na najważniejszym dziedzictwie włoskiej kultury.

W tym klimacie decydujemy się na trzy różne kompozycje. "Texas Sun" z ndują, miodem chili i stracciatellą (36 pln), "Fancy Carbonara" na creme fraiche z jajkiem w koszulce, boczkiem i parmezanem (37 pln). A całości dopełnia coś bardziej klasycznego - "Daddy Cool" z salami picante, inną włoską pikantną szynką spianata i boczkiem (36 pln). Wszystkie kompozycje grają tutaj bardzo dobrze.

POROZMAWIAJMY O CIEŚCIE

Pollypizza NEOpolitan - czy to nowy wymiar pizzy?

Straciatella / Nduja / Miód

Ostatni z tych placków był najbardziej "standardowy" - to po prostu mocno mięsna, pikantna pizza z mozzarellą. Za to dwie pozostałe naprawdę zmusiły nas na chwilę do zamilknięcia nad stołem i podumania nad tym, jakie to jest dobre! Nduja z kremową i delikatną stracciatellą to już na papierze dobry pomysł. Za to rozpływające się żółtko z boczkiem na placku - kozak! Naprawdę polecamy tę pozycję! Dużo tu pomaga creme fraiche, bo często się zdarza, że pizza bez sosu, tzw. bianca, traci po wypieczeniu i jest bardzo sucha jak na neapolitańską. Tłusty krem bardzo pomaga to obejść!

Pollypizza NEOpolitan - czy to nowy wymiar pizzy?

Pollypizza Neopolitan

Widzimy tu pewien wyrastający trend pośród nowopowstających pizzerii. Przeszliśmy ten moment gdzie wystarczy mieć salę, piec i robić dobrą pizzę. Każdy lokal próbuje się czymś wyróżnić, a dodatkowo każdy zaczyna wyglądać jak modna restauracja. Dodając trochę blichtru i przepychu i glamour. Do tego pizze stają się coraz bardziej wymuskane, kombinacjami składników przypominając wręcz dania z fine-dining'u. I jest to bardzo w porządku, bo przyjemnie się przebywa i pogryza placki w ładnej i przemyślanej przestrzeni, przyjemnie się pojada więcej niż tylko margheritę czy marinarę. Ważne tylko, żeby nieustannie pilnować i poprawiać swój produkt.

Pollypizza NEOpolitan - czy to nowy wymiar pizzy?

Pollypizza Neopolitan

I właśnie na tej nucie porozmawiajmy o jednej rzeczy, która w PollyPizza nam przeszkadzała - ciasto.  Lokal reklamuje się pizzą canotto, tą z ogromnymi jak ponton brzegami. Ta technika wymaga sporo precyzji i umiejętności, bo wałki rozpuchnięte są powietrzem, co tutaj niestety się nie do końca udało. Potraktowalibyśmy to jako wadę ALE, kelnerka do pizzy z góry pyta o oliwę do ciasta, więc zastanawiamy się, czy to może miało tak być? Z drugiej strony, placki które widzicie na zdjęciach nie przypominają za bardzo brzegów o których opowiadam. Pytanie więc, jaką pizzę, albo w jakim stylu PollyPizza chce swoim ciastem kręcić.

NA KONIEC WYSTARCZY NAS PRZEKUPIĆ DOBRYM DESEREM

Dywagacje ciastowe przerwało wejście deserów. Zamówiliśmy obie dostępne pozycje - "Dirty Tiramisu" (18 pln) to najładniej podany deser tiramisu jaki widzieliśmy. Bierzemy to stwierdzenie na klatę, bo nie dość że deser jest przepyszny, z bardzo fajnym (i słodko-gorzkim) sosem espresso, to jeszcze zjada się go ze trzy razy "oczami" jeszcze przed pierwszą łyżeczką. Wszyscy właściciele włoskich knajp i cukierni, sprawdźcie jak to się robi na Mokotowie ;).

Pollypizza NEOpolitan - czy to nowy wymiar pizzy?

Dirty Tiramisu

Drugi deser, "Sunrise Curd" (18 pln), został nam przedstawiony jako "ten wytrawny" i rzeczywiście duża ilość campari powoduje pewną konsternację, czy można po tej pozycji prowadzić samochód, ale już czujemy te włoskie dolce vita i się tym nie martwimy. Bardzo fajny mix słodko-gorzkiej pomarańczy i słodyczy bezy włoskiej i znów, rewelacyjnie podany. Czujemy się przekupieni tymi deserami i nie potrzeba nam nic więcej ;).

Pollypizza NEOpolitan - czy to nowy wymiar pizzy?

POLLYPIZZA NEO? NEA? I TAK I TAK JEST DOBRZE

Mimo mojego marudzenia dwa akapity wyżej, naprawdę wyszliśmy z PollyPizza Neopolitan najedzeni i zadowoleni. Co do pizzy mamy już (nie)stety bardzo wyśrubowane preferencje i to pewne wałkowe niezdecydowanie nas mierzi, ale nie przeszkadza ucztować i bawić się. Bo PollyNeopolitan wybija się mocno ponad średnią warszawsko-plackowość i dostarcza dobry produkt w bardzo dobrym stylu. A my tu jeszcze zajrzymy dokarmiać swój hedonizm.

PollyPizza Neopolitan - Puławska 24, Warszawa

 

Przeczytaj również

Skomentuj!

Strona korzysta z ciasteczek (cookies), żeby przyśpieszyć jej działanie i poprawić jakość dla czytelnika. Akceptuj Czytaj więcej