Schabowy – polskie premium – recenzja!

przez Kuba

SCHABOWY RECENZJA!

Restauracja Schabowy na mapie Warszawy jest od dobrych dwóch lat, jednak my ciągle łukiem omijaliśmy pojechanie na Mokotów na ulicę Obrzeżną. Wszystko dopóki Schabowy nie przyjechał do nas. Dlaczego? I dlaczego Wy nie powinniście czekać?

MY A KUCHNIA POLSKA

Są dwa rodzaje ludzi*. Jedni uwielbiają polską kuchnię, zajadają się schabowymi z mizerią na co dzień, a dzień bez leniwych albo gołąbków jest dniem straconym. Są też ludzie, którzy jak widzą knedle to przypominają im się nieudane kolonie nad morzem a kompot to zmora szkolnej stołówki. Jest tu takie love&hate, bo mało kto nie ma w ogóle skojarzeń z tymi daniami.

My ze względu na blog, rzadko patrzymy w kierunku polskiej kuchni. Smaki, które wszyscy znają, albo kojarzą, bo to "nasza" kuchnia. Trochę to mało klikalne i mało sexy! Dlatego częściej szukaliśmy czegoś azjatyckiego, czegoś nowego, mniej popularnego. Albo kuchni włoskiej, która tak bardzo dobrze przędzie nad Wisłą. Nie mogłem być bardziej w błędzie! A całe szczęście, że Schabowy przypomniał nam, jak dobrze mogą smakować nam nasze rodzime potrawy i produkty.

Schabowy - polskie premium - recenzja!

Deska przysmaków w Schabowym

Jak się zaczęła ta miłość? Rzecz miała miejsce w trakcie koronawirusowej kwarantanny, kiedy do domu kurier przywozi nam dwa ogromne kotlety schabowe z ziemniaczkami i podsmażaną kapustką. NIEBO W GĘBIE.

Kotlety są rozbite i otoczone panierką, mięsko jest delikatne, idealnie zrobione. Tu nie ma oszustwa, że mięso jest cienkie jak papier a jemy głównie usmażoną bułkę tartą, porcje są po prostu ogromne. Dodatkowo, schaboszczaki są z mięsa z Mangalicy, specyficznej rasy świń o trochę bardziej zbitym i mniej tłustym mięsie. Mięso podawane z kością, skojarzenia z 'polskimi stekami' nasuwają się same ;) a lekko różowe mięsko przy kości to jest rarytas, o który się w domu pokłóciliśmy! Tak tak, musieliśmy walczyć kto będzie mógł kostkę obgryźć ;) Smażona kapustka bez nadmiaru tłuszczu, zachowała przyjemny kolor i ma mnóstwo smaku, wrzucamy niżej fotkę zapoznawczą takiej porcyjki.

*To oczywiście uproszczenie, jest więcej rodzajów ludzi, jakieś osiem miliardów i ta liczba ciągle rośnie! ;)

U CIOCI NA IMIENINACH

Następna nasza wizyta jest już po 18 maja w lokalu. Przychodzimy wcześnie w niedzielę. Oprócz nas zajęty był jeden stolik, ale w ciągu naszego posiłku lokal całkowicie się zapełni (oczywiście w ramach obecnych obostrzeń). Na stół dostajemy dwie przystawki. Deska wędlin z ogórkiem małosolnym i chlebem (21pln) i kaszankę z mangalicy z podsmażaną cebulką, jabłkiem i domowym pieczywem (18 pln).

Pierwsza pozycja sprawia, że w moment czuję się jak u cioci na imieninach. Brakuje tylko sety, bo przyjechaliśmy samochodem :D Domowe wędliny, w tym salceson, szynka czy pasztet bardzo nam smakowały, podobnie jak ogórki małosolne czy pieczywo. Czuć troskę i dbałość o szczegóły i co najlepsze, wędliny Schabowego możecie sobie teraz kupić ze sklepu online i zamówić dostawę do domu - link do Spiżarni tutaj. Kaszanka spełniła wszystkie stawiane jej oczekiwania. Estetycznie i efektownie podana, a dla tego produktu to trudne! Smaczna, sycąca od pierwszego do ostatniego kęsa! Ach!

Schabowy - polskie premium - recenzja!

Kaszanka z mangalicy

GŁÓWNE DANIA? POEZJA.

Na główne dania omijamy już schabowe z kością, bo jesteśmy całkowicie przekonani do ich jakości i smaku, a chcemy wypróbować parę innych rzeczy w menu. Na stół wjeżdżają żeberka z mangalicy (42 pln). Spora porcja peklowanych w soli i długo pieczonych żeber, podawanych z nitkami marchewki i puree z ziemniaków. Mięso, jak już przywykliśmy, rozwala na łopatki! Delikatne, różowe, równo upieczone, rozpływa się w ustach. Schabowy dowozi smakiem każdą wędlinę i mięso jakiego próbujemy.

Schabowy - polskie premium - recenzja!

Do tego dwie pozycje mączne, żeby przetestować jak sobie knajpa radzi w takich potrawach. Zamawiamy pierogi z mięsem ( 8szt. za 24pln) ze skwarkami i kluski śląskie (25pln) ze szparagami w gęstym sosie śmietanowym z dodatkiem chrzanu. Pierogi są wyśmienite. Nie za grube ciasto, wypchane farszem, do tego rzucające się i w oko i na język skwarki. Z jednej strony chrupie, z drugiej tłuste, delikatne, wręcz puszyste(!). Sam farsz też jest niczego sobie, a na każdym kroku Schabowy przypomina, że na pierwszym planie stoi tu właśnie dobrej jakości mięsko.

Schabowy - polskie premium - recenzja!

Pierogi z "miensem" ;D

Kluski śląskie też trzymają poziom, dobre i zwięzłe ciasto, a sos śmietanowo-chrzanowy poezja. Jestem ciekaw czym zastępują szparagi poza sezonem, ale dla samych klusek i sosu warto zamawiać to danie. Szczęka nam opadła do podłogi przy wszystkich trzech daniach. Na koniec dobijamy się kawałkiem sernika i tu znów szczere i nieukrywane zaskoczenie. Ciągle mega pozytywnie. Jak na polską restaurację sernik z sosem malinowym na kruchym czekoladowym spodzie (15 pln) jest zadziwiająco lekki i puszysty. Zazwyczaj spodziewamy się ciężkich, pieczonych na blasze twarogów, a sernik w Schabowym naprawdę wyróżnia się spośród deserów jakie jedliśmy na mieście.

 

Schabowy - polskie premium - recenzja!

Kluseczki :D

Schabowy - polskie premium - recenzja!

Serniczek

MIĘSO NA NAJWYŻSZYM POZIOMIE

Podsumowując, wyjście do Schabowego oceniamy na spokojne 12/10. Wyszliśmy pełni, uśmiechnięci od ucha do ucha. Nie było dania, które by nam nie smakowało, składnika, do którego moglibyśmy się przyczepić. Schabowy to klasyczne polskie jedzenie, podawane bez restauracyjnego zadęcia, a dopracowane w każdym najmniejszym detalu. Postawienie na flagowe produkty jak mięso z Mangalicy to strzał w dziesiątkę, szczególnie, jak potrafią ją przygotować tak jak tu.

Zdecydowane polecanko, nam odczarowali polską kuchnię!

Restauracja Schabowy - Obrzeżna 1, Warszawa

Schabowy - polskie premium - recenzja!

No i po balu!

Przeczytaj również

Skomentuj!

Strona korzysta z ciasteczek (cookies), żeby przyśpieszyć jej działanie i poprawić jakość dla czytelnika. Akceptuj Czytaj więcej