Rico i nowoczesne Tex-Mex

przez Kuba

TEX MEX W RICO

Wydaje się, że kuchnia Tex-Mex to jest ten rodzaj kuchni, którym nie pałają się wykwintni kucharze z gwiazdkami Michelin, ani nie interesują się poważni krytycy kulinarni. Jednocześnie jest to typ comfort food’u którym zajadają się miliony ludzi na całym świecie, nie tylko w stanie Texas czy Meksyku.

KOLEJE I KORZENIE

Dużą ciekawostką dla mnie było, a wcale nietrudno ją w sumie znaleźć, to etymologia nazwy Tex-Mex. O dziwo pierwsze wzmianki nie dotyczyły jedzenia, a połączenia kolejowego pomiędzy regionami (linia kolejowa Texas – Mexico). Trzeba sobie też zdawać sprawę, że USA jako państwo jest stosunkowo młode i zanim ogłosiło niepodległość w 1776 roku to terytorium obecnego Texasu należało do Meksyku i m.in. Hiszpanii która kolonizowała tę część Ameryki Środkowej i Północnej. Sam Texas wynegocjował dołączenie do Konfederacji dopiero w 1845 roku co było jednym z przyczyn pogorszenia stosunków między krajami.

Rico i nowoczesne Tex-Mex

Enchilada

Jaki to miało wpływ na jedzenie? Cywilizacje zamieszkujące obecny Meksyk obeznane były z fasolami, kukurydzą, słodkimi ziemniakami, awokado. Jednak dopiero inwazja Hiszpanów przywiozła z sobą bydło takie jak owce czy świnie oraz produkty mleczne jak ser. Misz-masz tego jedzenia doprowadził do szarpanej wieprzowiny jaką znamy, kukurydzianych nachos posypywanych tartym serem i guacamole. Z kolei kuchnia Teksasu to przede wszystkim grillowane i smażone mięso, a przede wszystkim łatwo dostępna i spopularyzowana wołowina.

TEX – MEX WEDŁUG RICO

Rico i nowoczesne Tex-Mex

Taco z wołowiną

Ten cały tygiel regionalnych kuchni, przypraw, składników tworzy razem nie tyle chaotyczną, co zwariowaną całość którą znamy dzisiaj. Powiem wręcz, że nie licząc burgerów i kebabów, to prawdopodobnie najpopularniejszy streetfood jaki znamy – burrito, taco, quesadilla. Rico przy al. Jana Pawła II 61 również zdaje się kultywować te podejście i wiernie oddawać ten klimat.

Jest coś drastycznie różnego w lokalach starających się oddać kuchnię meksykańską a Rico. W tych pierwszych królują Sombrero, poncho porozwieszane na ścianach i duszna atmosfera rodem z El Mariachi. Z kolei od samego wejścia Rico emanuje nieformalnym klimatem spotkania ze znajomymi z drinkami i bbq. Tak mniej przaśnie, bardziej europejsko i bez spiny.

Rib-eye

Właśnie większą ekipą powiększoną o Maćka z kanału Maciej Je i Marco (@nocnymarco) wpadamy zamawiać tu głównie dania z grilla. Stek Rib Eye (55 pln) czy połówka kurczaka z grilla (34 pln) odznaczają się naprawdę soczystym i nie przeciągniętym mięsem. Przyjemnie przypalone żeby oddać ten grillowy posmak i podawane z dodatkami - zapiekanym ziemniakiem z serem, sałatką, kolbą kukurydzy.

Rico i nowoczesne Tex-Mex

Połówka z kurczaka

Dalej w mięsie jest równie dobrze. Spory kawał żebra wieprzowego (39 pln) z ziemniakiem i polany sosem bbq możemy polecać fanom mięsa z kością. Jednak to enchilada z szarpaną wieprzowiną (32 pln) skradła nasze foodiesowe serca. Tortilla zapiekana w sosie pomidorowym skrywała w środku miękkie i pyszne mięsko a salsa z mango i guacamole prawilnie wykonane dodatkowo podkręcały smaki mięsa.

JESZCZE WIĘCEJ POPROSZĘ

Rico i nowoczesne Tex-Mex

Krewetki z chorizo

Na tym nie poprzestaliśmy. Zamówiliśmy przekrojowo do spróbowania taco z wołowiną i chorizo (34 pln) posypane kolendrą, salsą fresca, jalapeno i pieczonymi ziemniaczkami (coś lubią te ziemniaki w Rico ;) ). Porcje znów wielkie w tej cenie i jedyne do czego możemy się przyczepić to trochę twarde mięso. Jedliśmy je jednak pod koniec i mogła to być kwestia dłuższego leżenia na stole. Z chęcią sprawdzilibyśmy takie taco z szarpaną wieprzowiną którą próbowaliśmy w enchiladzie.

Było w Rico jeszcze parę zachwytów. Krewetki smażone na maśle z duuużą ilością czosnku i natki pietruszki (37 pln), krewetki w przyjemnie chrupiącym cieście panko (39 pln) z sałatką z mango, pomidorkami, cebulą, granatem i majonezem ze srirachą. Oraz absolutny hit krewetek – smażone z chorizo (39 pln) w sosie pomidorowo-śmietanowym. Tutaj mięsko zrobione idealnie a sos wycieraliśmy podaną do dania grillowaną ciabattą w zasadzie ‘do zera’.

Rico i nowoczesne Tex-Mex

Krewetki w panko

NA DRUGĄ NÓŻKĘ

Do Rico wpadliśmy jeszcze bardziej ‘incognito’ w weekend. W lokalu większość stolików pozajmowanych, co cieszy. Jakoś wyszło, że ta kuchnia w Polsce cieszy się dużym powodzeniem, ustępując tylko ‘gastro-molochom’ jakim są pizza czy burger.

Rico i nowoczesne Tex-Mex

Chilli poppers

Na przetarcie wzięliśmy z przystawek chilli poppers (18 pln) – smażone na głębokim tłuszczu papryczki jalapeno z cheddarem i serkiem z dodatkiem śmietany żeby załagodzić język. Ostrość była „tak w sam raz” więc nie bójcie się próbować, a papryczki świetnie zaostrzają apetyt.

Na główne Quesadilla carnitas z szarpaną wieprzowiną, salsą z ananasa i serem (28 pln). Tego sera było trochę za dużo, nawet jak na sklejenie tortilli, trochę gubił się ananas. Za to placki pszenne mimo że nie robione na miejscu, to chwalimy dostawców bo bardzo dobre. Danie zaliczamy raczej na plus, mimo protestów wątroby ;).

Za to burrito beef z szarpaną wołowiną (32 pln) było sztos. Jedno z najlepszych burrito jakie ostatnio miałem okazję zjeść. Mnóstwo mięsa, trzymający się ryż, nie przeciągnięte serem czy fasolą. Polecam dla fanów kuchni. Do tego wszystkie wspomniane dania i za pierwszym i za drugim razem kiedy byliśmy w Rico były duże. A nawet DUŻE.

Rico i nowoczesne Tex-Mex

Burrito

Rico zaskoczył dobrą lokalizacją, bo w centrum, a przy tym niewygórowanymi cenami. Smakiem który nie przekombinowany, skupia się na wykorzystaniu i połączeniu dostępnych produktów. A jak przejrzycie tekst jeszcze raz pod kątem co nam najbardziej smakowało, zauważycie, że w grillowane i szarpane mięso Rico wychodzi naprawdę zjawiskowo. Biesiadujcie do woli!

Rico, Al. Jana Pawła II 61, Warszawa

Przeczytaj również

Skomentuj!

Strona korzysta z ciasteczek (cookies), żeby przyśpieszyć jej działanie i poprawić jakość dla czytelnika. Akceptuj Czytaj więcej