Miejsca które odwiedzamy i Wam opisujemy, to często nie tylko jedzenie. To cała otoczko wokół. Wystrój lokalu, ułożenie stolików, kuchni. Dobra obsługa (lub jej brak), jakość składników i sposób przygotowania. Co jeśli miejsce jest stworzone w zamyśle i stylu który zupełnie Ci nie pasuje? Jak skupić się na jedzeniu i jak oceniać? Dowiecie się we wpisie!
KANAPKA CZY KROASĄ?
Wspólnie z parą znajomych umówiliśmy się na niedzielne śniadanie do Krem-u, niedaleko Politechniki Warszawskiej. Odnowiony lokal umiejscowiony w starej kamienicy, dobrze oświetlony,z dużymi oknami i dużą kolejką przy wejściu. Całość wypełniona bielą, małymi okrągłymi stolikami z kamiennymi blatami. Zapach luksusu i francuskiego „ą” i „ę”. Rezerwacja na stolik od 11 do 12.30 bo to najbardziej oblegane godziny na późne śniadanie/wczesny lunch. Zamawiamy cappuccino (10pln) i zaczynamy duskusję nad jedzeniem.
Konsensus zostaje osiągnięty. Wybór pada na grillowane kanapki: Kozimierz, z szynką gotowaną, serem emmental i kozim, posypana grubą warstwą tymianku (27 pln). Oraz Croque Madame, również z serem emmental i gotowaną szynką, na wierzchu z rozpływającym się jajkiem sadzonym (24 pln). Do spróbowania i podzielenia się, a tak naprawdę „na dopchanie” z rana, bierzemy jeszcze topiony ser Raclette z ziemniakami, serrano i korniszonkami (32 pln).
ALEŻ PRZYJEMNIE!
Muszę powiedzieć, że jak na śniadanie (i jak się się później okazało, wielkość porcji), jest drogo. Rekompensuje to za to jakość składników, wygląd i przede wszystkim – smak. Grillowane kanapki są gorące, ser ciągnie się w nieskończoność, a jajko pięknie rozpływa na chlebie. Sam chleb też pięknie się grilluje, jest spieczony z zewnątrz, miękki w środku. Kanapki w smaku dość wyraziste i czuć dobrze wszystkie składniki. Mój Kozimierz bardzo fajnie przyprawiony, no i uwielbiam połączenie żółtka i białego pieczywa :)
Za to Raclette zamiast na dokładkę, powinniśmy zamówić jako główne. Duuuuużo ziemniaczków i pyszny ser. Może trochę szybko stracił na temperaturze i „właściwościach ciągnych”, ale zjedliśmy go dopiero po kanapkach. Do tego bardzo fajnie dobrana szynka Serrano, choć może trochę mało korniszonków. Ogólnie bardzo na plus. Najedliśmy się porządnie i byliśmy naprawdę zadowoleni z podanego jedzenia. Na moment przeniesieni do Paryża, również dzięki muzyce i klimatowi w środku. Jest jednak jedno ale ...
ZBURZONY ŚWIATOPOGLĄD
Dochodzimy do światopoglądu z początku. Mimo, że Krem wygląda bardzo ładnie i stylowo, mi się nie podoba. Nie zrozumcie mnie źle, jedzenie jest smaczne, ale cała reszta to nie mój klimat. Bliżej mi do angielskich barów, z ich piwem i śniadaniami, niż do francuskich kawiarni. A taki właśnie jest Krem. Za ładny i zbyt ekskluzywny.
Czy mi smakowało? Tak. Czy polecam? Idźcie i spróbujcie, może to Wasz styl?