Peaches Gastro Girls – Warszawskie Wegańskie WOW!

przez Kuba

Ostatnio recenzji na blogu jak na lekarstwo! We wrześniu i październiku kończyliśmy rozgrzebane teksty o miejscach przejedzonych przed i w trakcie lockdown’u. Potem cisza. W styczniu wyszedł jeden tekst i było to…. podsumowanie 2020 roku.

W momencie kiedy piszę ten wstępniak do recenzji żarcia z Peaches Gastro Girls mija setny dzień z dwutygodniowego zamknięcia gastronomii. Nie wygląda na to, żeby było lepiej, więc my wracamy do pisania w takim wymiarze jak się da! Tym bardziej, że kuchnia z dzisiejszej relacji jest naprawdę rewelacyjna i trudno się wstrzymać z jej pokazaniem!

OCZEKIWANIA KONTRA RZECZYWISTOŚĆ

Profil Instagramowy Peaches zachęca już od pierwszego wejrzenia. Jest stylowo, kolorowo, smakowicie. Mieliśmy je „na radarze” po tym jak na początku roku kilka znajomych foodie oznaczyło ich jedzenie w relacjach, ale to zdjęcia jedzenia do końca nas przekonały i postanowiliśmy się skusić.

Peaches Gastro Girls - Warszawskie Wegańskie WOW!

Wysokie oczekiwania, jednak z lekką obawą, że to tylko stylówa na profilu a jedzenie może nie dowieźć. No i mając w głowie że wszystko tu jest wegańskie, co podkręca poziom trudności na maksa!

Całe szczęście już wypakowując z torby jedzenie wiemy że jest dobrze, a fotki to nie podbicie kontrastu tylko szczery i fajnie zrobiony produkt. Co zamówiliśmy?

Korean bowl (32 pln) to klasycznie już kimchi,  soja, kalafior w sosie na bazie wina ryżowego nawiązujący do 'korean fried chicken', ogórek, marchewka i dymka. Wszystko podawane na ryżu. Drugi bowl, Mexico (32 pln), to kawałek świeżej kukurydzy na kolbie w wegańskim majonezie, czerwona papryka w panko, kawałki boczniaka w słodko-ostrym sosie pzrypominające wieprzowe carnitas. Do tego salsa z ananasa i chili, salsa pico de gallo z pomidorem i cebulką i najgładsze guacamole jakie kiedykolwiek jadłem :D

Peaches Gastro Girls - Warszawskie Wegańskie WOW!

Oba wyglądają kolorowo i zachęcająco, a z obu większe wrażenie zrobił na nas Meksyk. Przez różnorodność smaków, składników i konsystencji.  W szczególności te carnitas z boczniaka i papryka w panko to petarda tekstur i smaków w każdym kesie. Korean był również smaczny, ale też trochę bardziej zachowawczy, lub po prostu my te smaki mamy bardziej ograne "na co dzień".

Dobraliśmy sobie do tego laksę z grzybkami enoki i shimeji, groszkiem cukrowym i tofu (28 pln) oraz frytki Mombay (23 pln) przygotowane jak loaded fries z toppingiem z tofu, migdałów i pieczarek. Do tych ostatnich jeszcze rewelacyjne sosy - słodko-słono-kwaśny z daktylami, tamaryndowcem i kremowym na bazie mango. Przyznam bez bicia, że po zjedzeniu frytek dopijałem te sosy ;D

Peaches Gastro Girls - Warszawskie Wegańskie WOW!

Na pierwszym planie Mexico bowl.

Zupa sycąca, aromatyczna, z mnóstwem głębokiego smaku w bulionie. Frytki z mnóstwem smakowitych dodatków, posypane gęsto ziołami. Obie pozycje wchodziły jak złe i ciężko nam powiedzieć co było najlepsze. Po prostu dawno nie jedliśmy tak smacznie i kolorowo i każda pozycja zasługuje na osobne brawa.

Tego dnia do odbiorów osobistych dodawany był ekstra deser - blondie, czyli brownie na białej czekoladzie z migdałami i z  flambirowanym bananem, to wszystko polane wegańskim butter scotch. Deser jak i pozostałe dania, kompletne w wyglądzie, składzie i co najważniejsze - w smaku!

Peaches Gastro Girls - Warszawskie Wegańskie WOW!

Aneta z blodnie ;)

WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE, BO SMACZNIE JUŻ JEST!

Niedzielny obiad zakończyliśmy z uśmiechem na twarzach. Jeden z lepszych wynosowych posiłków ostatnimi czasy, do tego z rozmysłem wegetariańskim i wegańskim zamieniając smaki i bawiąc się technikami i kombinacjami podawanych składników.

Postacie za tym konceptem - Klaudia i Monika - zdecydowały się na założenie swojej 'kuchni' w trakcie lockdownu gastro i na fali zamknięć innych lokali. Również tych, w których wcześniej pracowały. To śmiały ruch i mimo, że na razie nie mają własnej knajpy 'z prawdziwego zdarzenia', to wróżymy same sukcesy przy tym poziomie jedzenia.  W warunkach jakie obecnie panują, brak sali z obsługą dla nowej marki może wyjść całkiem nieźle, bo jest czas na skupienie się w pracy na kuchni, doszlifowaniu smaków, zbieraniu opinii i rozwijaniu menu. A może się okazać, że coraz popularniejszy model 'ghost kitchen' wejdzie do kanonu na stałe, ale to temat na zupełnie inny tekst... My z niecierpliwością czekamy, aż te piękne bowle czy pycha frytki zjemy kulturalnie - na talerzu, siedząc przy stole, sącząc piwko albo drinka.

Peaches Gastro Girls - Warszawskie Wegańskie WOW!

Frytki pod ziołami i pycha sosy!

Zamawiać od Peaches Gastro Girls możecie na portalu knajp.pl lub odbierać osobiście na Mokotowskiej 58.

A więcej o twórczyniach przeczytacie w artykule Warsawholic (link). My gorąco polecamy zamówić ich jedzenie i wszystkiego spróbować osobiście!

Peaches Gastro Girls - Mokotowska 58, Warszawa

 

Przeczytaj również

Skomentuj!

Strona korzysta z ciasteczek (cookies), żeby przyśpieszyć jej działanie i poprawić jakość dla czytelnika. Akceptuj Czytaj więcej