#002 Pizza. Włochy kontra reszta świata.

przez Kuba

Włosi wyróżniają dwa rodzaje pizzy - włoską pizzę i nie włoską pizzę.

O tym okrągłym cudzie, najważniejszym wynalazku ludzkości od czasów koła dzisiaj będziemy rozmawiać. Rodzaje, pochodzenia i dlaczego pizza neapolitańska jest lepsza od innych. Nie wierzysz? Wysłuchaj do końca! Oprócz tego pogadamy o certyfikacie na prawdziwie neapolitański placek, skąd się wziął i czy jest dobrym pomysłem, czy nie.

Dostępny również na naszym kanale Youtube - Link lub w aplikacji Spotify pod "Podcast Kulinarny".

CAŁA DYSKUSJA ZACZYNA SIĘ OD SERIALU

Jesteśmy absolutnymi fanami "Ugly Delicious" na Netflixie! Mimo że nie zawsze i nie do końca zgadzamy się z narratorem, znanym kucharzem-restauratorem-celebrytą, to z przyjemnością oglądaliśmy ten i inne materiały z nim w roli głównej. W pierwszym ze swoich odcinków porusza temat kontrowersyjny, pizzę właśnie. Kiedyś była to kontrowersja która ograniczała się do płw. Apenińskiego, ale wraz ze wzrostem zainteresowania i sprzedaży stała się dyskusją globalną.

Czym jest autentyczna pizza? Czy jest to placek w stylu amerykańskim, ten który przez sieciówki takie jak Pizza Hut, Dominos i inne przyjechały ze Stanów do Polski? Czy autentyczna jest ta wyrabiana w Little Italy w Nowym Jorku, gdzie osiedliło się mnóstwo imigrantów uciekających z Włoch za lepszym życiem przez Atlantyk? A może oryginalna jest ta biedna bianca która spopularyzowała się wśród klasy robotniczej we Włoszech.

Im dłużej się zastanawiamy tym trudniej o odpowiedź. Z jednej strony jest snobistyczna stolica pizzy - Neapol ze swoim stowarzyszeniem pizzaiolo, certyfikatami, ograniczeniami. Prawdziwie Neapolitańska Pizza (w skrócie PNP ;) ) to nasza ulubiona, nie tyle ciężka do zrobienia co trudna do zbalansowania aby osiągnąć ten ideał.  Z drugiej strony knajpy pokazują, że pizzę można zrobić inaczej. Inaczej to nie znaczy "źle", tylko z pomysłem i tak żeby smakowało. W "Ugly Delicious" są przykłady placka dostosowanego do rynku i konsumentów w stanach. Szef z Kopenhagi któremu ciężko było sprowadzać włoskie sery, więc kupił krowy i zaczął robić sam swoją mozarellę. Dbałość o świetny produkt i jakość dania na najwyższym poziomie, ale certyfikatu nie ma, bo krówki nie te ;) Żeby jeszcze wspomnieć o Regina Bar (recenzja tutaj) i jej świetnej pizzy na zakwasie.

CERTYFIKAT TO NIE WSZYSTKO

Taki jest główny wniosek. Można też być krytycznym i autentycznym do bólu - trzeba sobie tylko zadać pytanie: "po co?" Czy to jeszcze poprawia smak, czy wprowadza więcej ograniczeń przez co nasz produkt nie jest już tak dobry. Również sami włosi kłócą się nieustannie o konsystencję sosu, gęstość ciasta, drożdże i tak dalej i tak dalej - ale ja lubię ten naród za żywiołowe dyskusje o jedzeniu! Z północy na południe ta pizza i przepisy zmieniają się dużo bardziej niż pogoda.

W miarę jak toczy się dyskusja, dochodzimy też do tego jak moda zmienia jedzenie. Pizza z ananasem? Truskawkami? Cebulą? Niejeden nieżyjący pizzaiolo przekręca się w grobie kiedy to słyszy, a nie doszliśmy jeszcze do uwielbianego w polskich sieciówkach sosu czosnkowego. Dlatego wiele lokali podających 'PNP' musi tłumaczyć jaki to typ i czym się charakteryzuje, oraz ciągle uświadamiać klientów. Bardzo dobrze że tak się dzieje. Chociaż moda potrafi czasem zrobić coś dobrego. Pizza zaczynała jako suchy placek, dopiero potem w przypływie geniuszu ktoś położył na niego plasterki pomidora, by następnie zamienić to na sos. Co by było gdyby położył coś innego? Tego się już nie dowiem ... ;)

Jakie macie swoje ulubione pizze? Amerykańska, Rzymska, Neapolitańska? A dodatki? Dajcie znać w komentarzach!

PS: Na chwilę pisania tego tekstu (Luty 2019) polecamy w Warszawie: Ciao a Tutti, Regina Bar, Figlia di Papa, Pizzeria Dwa osiem (sezonowo), czy Quattro Piatti.  Obiecujemy kolejne!

Przeczytaj również

Skomentuj!

Strona korzysta z ciasteczek (cookies), żeby przyśpieszyć jej działanie i poprawić jakość dla czytelnika. Akceptuj Czytaj więcej