Żryj długo i szczęśliwie. Spowiedź grubasa

przez Kuba

Przez jakiś czas myślałem o takim tekście, ale dopiero 19. Edycja konkursu Galerii Plakatu AMS „Jedz ostrożnie” dała mi wreszcie trochę impulsu... Chociaż po przekopaniu fejsbuka i różnych grup dyskusyjnych zwątpiłem jeszcze ze cztery razy. Nazw nie będę przytaczał – były i „za” i „przeciw” przesłaniu i jakości plakatów – na każdej jednak pojawiały się ostre słowa, różne formy krytyki i przeróżne argumenty, zarówno empiryczne jak i osobiste wycieczki.

ALE O CO CHODZI?

Poznańska firma AMS, zajmująca się reklamą zewnętrzną (lub jak o sobie piszą: „OOH – Out of Home” – link tutaj) prowadzi również konkurs pod nazwą „Galeria Plakatu AMS”, która ma promować prace o tematyce społecznej i ich twórców przez różne ogólnopolskie akcje i kampanie. A głównie możecie kojarzyć ich z grafik wywieszanych w wiatach przystankowych, przynajmniej w stolicy.

Dziewiętnasty konkurs odbywający się w 2018 roku i zakończony pod koniec 2018 roku stał pod hasłem „Jedz ostrożnie!”, a jak czytamy w regulaminie (link TUTAJ), „zadaniem uczestników jest zaprojektowanie plakatu na temat zdrowego odżywiania”. Więcej założeń tej edycji znajdziecie pod TYM LINKIEM. Obiecuję, że zaraz koniec linkowania, ale potrzebujemy zbudować bibliografię. Kto pisał pracę licencjacką albo magisterską ten wie :)

W założeniach tych czytamy o kulturze śmieciowego jedzenia, atrakcyjnie zapakowanych, ociekających niezdrowym olejem palmowym słodkościach. Również o zapracowanych polakach którzy nie mają czasu na gotowanie, o polakach którzy tyją, nie interesują się zdrowym jedzeniem, nie czytają etykiet i nie wychowują dzieci (kulinarnie, po inne aspekty zapraszam na blogi parentingowe :) ). Zwycięskie plakaty poniżej:

Żryj długo i szczęśliwie. Spowiedź grubasa

Źródło: Fanpage Facebook'a Galeria Plakatu AMS

Jak się podobają? Ładne? Brzydkie? W sedno? Zapamiętajcie pierwsze odczucia bo jeszcze do nich wrócimy, ale najpierw powiedzmy o:

FALI HEJTU

Fali jaka rozpętała się najpierw na różnych grupach zbierających kobiety, następnie na profilu Galerii Plakatu AMS i rozeszła się po social mediach aż dotarła do szanownego autora postu, czyli mnie. Głównymi argumentami było zawstydzanie osób grubych. Ludzi którzy niekoniecznie z własnej woli (obżarstwo), a często z różnorakich chorób mają problemy z łaknieniem, trawieniem, przyswajaniem jedzenia lub nawykami jedzeniowymi jako takimi. Co komentująca (bo mężczyzn urażonych, bądź chętnych do wyrażania głośno myśli był może promil promila) to inny przypadek, historia, doświadczenia. Ot internetowa drama.

Czy słusznie? Znów zastanówcie się i zapamiętajcie. Ja wziąłem pod uwagę dwie rzeczy. Po pierwsze, przytoczone założenia, w których organizatorzy na myśli mieli walkę o nasze nawyki i przyzwyczajenia żywieniowe. Chęć uświadamiania wartości i ważności jedzenia – szczególnie tego zdrowego. Cytując znów link powyżej:

„Trzeba (...),wzniecić rewolucję w kulinarnych przyzwyczajeniach. Dotrzeć do rodziców i nauczycieli, wychować dzieci. Wyrobić nawyk czytania etykiet. Nauczyć poruszania się w lawinie często sprzecznych informacji, diet, a nawet mód żywieniowych. Warto o to powalczyć, bo stawką jest nasze zdrowie i dobre samopoczucie – lepsza jakość życia.”

Z drugiej strony interpretację wszystkich oburzonych. Że plakaty zrobiły osoby chude które nie mają pojęcia o ich problemach. O tym jak te wszystkie grafiki krzyczą do nas „idź się zabij grubasie!”, żeby schować się w domu ze swoimi problemami i nie pokazywać na oczy ludziom pięknym i gładkim. Tak tak, te powyżej to cytaty prawdziwych komentarzy.
Sztuka ma to do siebie, że ma wiele warstw i wiele interpretacji. Na dodatek żadna z nich nie jest błędna, przynajmniej ja to tak czuję i widzę. W tych czy innych plakatach, obrazach, utworach muzycznych wizualizujemy swoje doświadczenia, emocje, poglądy. To jak widzimy świat, to jak go odbieramy i to co myślimy o innych i co myślimy że inni myślą o nas. Dobra dość myślenia!

Żryj długo i szczęśliwie. Spowiedź grubasa

Ten plakat "bardzo poróżnił" internautów. Autorzy: Anna Gawron, Dariusz Ogrodowczyk

DLACZEGO MNIE TO DOTYCZY...

Jestem gruby. Jestem gruby od lat. Od kiedy wiedziałem co to kalorie i miałem wpływ na zakupy w domu („Mamo, mamo kup!”) to zawsze pamiętam te ekstra kilogramy w porównaniu do rówieśników. Im dalej tym gorzej bo studia, imprezy, nieregularne jedzenie, słabe jedzenie na mieście - wiecie o jakich burgerowych i kurczakowych sieciówkach mówię. W domu jedzenie zawsze było dobre, nigdy nie narzekałem, ale było też tłuste. A to schabowe, mielone, podsmażane pierogi (które na święta uwielbiam) do tego dużo ziemniaków, sałatka z majonezem i coca-cola, dużo coca-coli.

Niejednokrotnie miałem z tego powodu problemy. Słaba kondycja, niska samoocena potęgowana komentarzami kolegów z klasy. Wstyd w szkolnych szatniach, u lekarza na badaniach, na studniówce przed koleżankami. Nie było łatwo, ale też sądząc po facebook’owych komentarzach które w ostatnich dniach przeczytałem nie było tak najgorzej. Nie było depresji, choroby, były złe nawyki żywieniowe. Nie mam do nikogo pretensji oprócz siebie, że wcześniej nie zacząłem interesować się jedzeniem, sobą, że kolejne dziurki w pasku nie wzbudziły większego zainteresowania.

Żryj długo i szczęśliwie. Spowiedź grubasa

Moje trzy ulubione plakaty; źródło: aleriaplakatu.ams.com.pl

A teraz piszę blog o jedzeniu. A do bloga trzeba jeść. Nie jest to może najzdrowsze, no może gdybyśmy założyli kulinarniefitpoważni.pl :) Ale mam dużo większą świadomość tego ile, co i kiedy jem i paradoksalnie jest lepiej niż kiedyś. Nadal jest to walka z wagą – zawsze cieszę się jak bateria się rozładuje żeby nie musieć patrzeć! Ale jest to też walka gdzie widać światło w tunelu. Wiem że potrafię schudnąć (już raz się udało ale potem przyszło rozleniwienie) i mam ludzi którzy chcą mi w tym pomagać.

... I DLACZEGO O TYM PISZĘ

W takim właśnie stanie zobaczyłem te plakaty. Jako pierwszy z nich zobaczyłem ten z „człowiekem hamburgerem” autorstwa Jana Libery. Z braku tytułu tak go nazwijmy, a gdzieś wrzucę zdjęcie :) Spodobało mi się to. Od razu zrozumiałem jaki tu jest motyw i czego dotyczy przekaz. Czy poczułem się dotknięty? Nie. Obrażony? Nie. Czy ktoś mnie obraża? No mam nadzieję że akurat Pan Jan Libera nie miał tego na myśli ;)

Potem widziałem inne prace, jedne podobały mi się bardziej, drugie mniej, szczególnie ta z „żryj/żyj” zapadła mi w pamięć jako bardziej negatywna. Patrząc znów w komentarze zjednoczonych internetów, im też ta praca niezbyt się spodobała... tak to ujmę, żeby nie używać wulgaryzmów.

Wtedy zdałem sobie sprawę co dla mnie jest sednem tego problemu. Bynajmniej nie same prace, uczestnicy, skład jury – gdzie pośród profesorów ASP usiadła również dziennikarka Katarzyna Bosacka znana z programu „Wiem, co jem”. Problemem też nie jest interpretacja, bo jak już napisałem, z nią jak z dupą, każdy ma swoją. Artyści wykonali swoją robotę, był temat, zasady, założenia a potem prace, na które zresztą głosowali również internauci. Problemem jest PRZEKAZ i jak został po konkursie wykorzystany i zaprezentowany. A ten z wybranych plakatów jest skrajnie negatywny, a wręcz agresywny. Również nie do końca wyjaśniony, zargumentowany a stworzony tylko po to by wywołać emocje.

Żryj długo i szczęśliwie. Spowiedź grubasa

Moim zdaniem najgorsze z plakatów; źródło: galeriaplakatu.ams.com.pl

Żyjemy w czasach zbyt dużej ilości informacji. Newsy muszą być coraz ostrzejsze żeby nas zainteresować, żebyśmy w nie kliknęli. Te plakaty, w dobie dzisiejszych czasów, są wykonane (przynajmniej niektóre) i wybrane (również nie wszystkie ;) ) wzorcowo. Biorąc pod uwagę założenia konkursu i jego cel. Mam jednak wrażenie, że nikt nie zastanowił się nad społecznymi implikacjami. Gdzie owszem, musimy na ludzi wylecieć z kijem, ale musimy też dać marchewkę. Gdzie prace powinny budzić te skrajne emocje ale i pewne nadzieje, a przede wszystkim zachęcać do zmiany nawyków, trybu życie czy zastanowienia się nad i jednym i drugim. No i jest jeszcze ta interpretacja, lub raczej nadinterpretacja która te negatywne emocje tylko wzmocniła, nie dając ujścia w żadne pozytywy.

Piętnować łatwo, nadinterpretować i hejtować również łatwo. Plakaty i sam konkurs rozpalił dyskusję, tylko nie na temat o którym powinniśmy rozmawiać. No i pokazał jeszcze jedną rzecz – my nie potrafimy z sobą rozmawiać. Oby to się zmieniło jak najszybciej.

Wszystkie prace z 19stej edycji znajdziecie w linku poniżej:
https://galeriaplakatu.ams.com.pl/stage/show/19-edycja-konkursu-jedz-ostroznie-2018/posters

Co sądzicie o zamyśle i pracach? Piszcie w komentarzach.

PS: A jeśli jak ja próbujecie schudnąć, nie dajcie się! Edukacja, wytrwałość i walka – tego życzę Wam a Wy trzymajcie kciuki za mnie.

Skomentuj!

Strona korzysta z ciasteczek (cookies), żeby przyśpieszyć jej działanie i poprawić jakość dla czytelnika. Akceptuj Czytaj więcej