SATO Gotuje – kuchnia japońska

przez Ewa

Sato gotuje – Kuchnia japońska

Chociaż na Ochotę zaglądam rzadko – przede wszystkim dlatego, że nie znajduje tam zbyt wielu lokali z fajnym jedzeniem ( albo jeszcze ich nie odkryłam), to myślę że po wizycie w Sato Gotuje, może się to zmienić. Niewielka japońska knajpka znajduje się przy ulicy Pawińskiego 24, lekko ukryta między blokami z wielkiej płyty. Na szczęście już ozdobne grafiki przyciągają uwagę, przez co bez trudu odnajdziemy lokal. W środku jest już tylko lepiej. Cały wystrój  jest zrobiony z pomysłem i mocnym akcentem japońskim. To co mi spodobało się najbardziej, to otwarta kuchnia. A przynajmniej jej część gdzie możemy podejrzeć jak ekipa robi makaron na miejscu.

SATO Gotuje - kuchnia japońska

Tofu

Menu jest dość krótkie i powtarzalne. Nie jest to w żadnym wypadku minus, a jak domniemam przemyślany sposób na małą kuchnię. Sporo składników pojawia się zarówno w makaronach, przystawkach i onigiri. Dzięki temu mamy dodatki dobrze dopracowane, a uwagę skupiamy na makaronach.

Na dobry początek zaczynam od przystawek. Pierwszą z nich jest Agedashi Tofu – Smażone tofu w bulione rybnym z sosem sojowym ( 16 zł). W kokilce otrzymałam bardzo dobre, chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku kawałki tofu, zanurzone w słonawym i wyraźnym bulionie. Wszystko w towarzystwie ciekawie podanej marchewki i imbiru, które zostały mocno zmielone w pulpę. Dodatkowo muszę przyznać, że jako przystawka jest to całkiem spora i sycąca porcja.

SATO Gotuje - kuchnia japońska

Tofu

Drugą przystawką była nowość. Od mnie więcej czerwca w menu pojawiła się Kaiso Salad – sałatka z kilku rodzajów wodorostów: Tosaka (białe, czerwone i zielone ) oraz wakame (19 zł). Kolorowa, smaczna i lekka. Glony wyglądały naprawdę imponująco, ale to co jeszcze przeważyło na plus to przepyszny sos z palonego sezamu, który podawany jest jako dodatek do sałatki. Ciekawostką jest, że sos został stworzony przez Sato gotuje wraz z firmą Mosso. Można go spróbować oczywiście w knajpie ale też zakupić na wynos. Zarówno w samej restauracji, jak i w kilku wskazanych sklepach w Warszawie.

Kaiso Salad

Kaiso Salad

Śliwka Ume….

Restauracja w swojej ofercie ma również onigiri. I to nie byle jakie. Muszę przyznać, że było to najlepsze jakie dotychczas jadłam. Nie powiem, że jestem ekspertem w tej dziedzinie, i że przejadłam się już przez niezliczone ilości tej japońskie „kanapki”, ale w kilku miejscach miałam już okazję próbować i tu smakuje mi najbardziej. Skusiłam się na Onigiri z marynowaną śliwką ( 12 zł). Mocno kwaszona i słona śliwka ume idealnie komponowała się z delikatnym ryżem i glonami.

Onigiri

Onigiri

Ręcznie robiony makaron…

Jak wspomniałam na początku wpisu, ogromną zaletą jest ręcznie robiony makaron na miejscu. Możemy nawet podpatrzeć jak przygotowują go dla nas. Fajnym rozwiązaniem jest również to, że makarony możemy zamówić w dużej i małej wersji. Wiadomo nie od dziś, że w kwestii kuchni azjatyckiej jestem wyjątkowo łakoma i zachłanna dlatego zależało mi żeby spróbować jak najwięcej. Trzeba jednak mierzyć siły na zamiary, tak więc rozsądniej było zdecydować się na małe porcje. I tak oto udało mi się spróbować zarówno jednego, jak i drugiego makaronu.

Udon z wieprzowiną miso

Udon z wieprzowiną miso

Udon z wieprzowiną miso (mała porcja 15 zł). Podawany z bulionem rybnym i sosem sojowym, sporą ilością zielonych dodatków i wyrazistym, lekko pikantnym mielonym mięsem wieprzowym. Takie połączenie nie może być złe. Druga miska to makaron pszenno – gryczany Soba z duszoną piersią kaczki ( mała porcja 16 zł). Dużo lżejsza wersja przede wszystkim ze względu na bardzo delikatne i rozpływające się w ustach mięso. Plasterki piersi kaczki było po prostu nieziemskie. Dla chętnych podawane jest też chili, ale ja radzę najpierw spróbować wersji bez. Przede wszystkim żeby nie przyćmić tego smaku kaczki. Później ewentualnie można lekko podkręcić ostrość potrawy.

Soba z duszoną piersią kaczki

Soba z duszoną piersią kaczki

Tu wrócę na pewno…

Do Sato Gotuję wrócę na pewno. Zarówno żeby jeszcze raz zjeść dania, które już spróbowałam ale również po to aby skusić się na ich ramen oraz Donburi, czyli dania ryżowe. Tym razem mimo chęci, miejsca już mi nie starczyło. To co przekonuje mnie do tej restauracji to przede wszystkim makarony robione na miejscu, fajna atmosfera i smaczne potrawy. Co jeszcze jest dużym plusem to ceny. Nie są one wygórowane, a porcje są całkiem spore. Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić i Was do odwiedzenie Sato Gotuje. Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji poznać kuchni japońskiej to to jest miejsce gdzie warto naprawić ten błąd. ?

SATO gotuje

Ul. Pawińskiego 24, 02-106 Warszawa

 

 

Przeczytaj również

Skomentuj!

Strona korzysta z ciasteczek (cookies), żeby przyśpieszyć jej działanie i poprawić jakość dla czytelnika. Akceptuj Czytaj więcej