Jak to jest robić topowe burgery w Warszawie. Dodatkowo pisać o tym prace na studia i nie skończyć jeszcze nawet trzydziestu lat?
LUBIĘ TAKIE HISTORIE
Wpadamy do małego lokalu na Postępu 5. Przed lokalem mały ogródek, stoliki z drewnianych szpuli na kable, czarny foodtruck i najbardziej znany smoker w Warszawie. Również czarny i nieustannie dymiący. Zapytałbym czy wiecie o czym mówię, ale widzieliście tytuł posta. Poproszę zatem żebyście zamknęli oczy i wyobrazili sobie zapach smażonego mięsa wołowego, wędzony zapach wieprzowiny i klimat któremu bliżej do nadwiślańskich bulwarów niż do środka biznesowego Mordoru – a jednak.
Roger That Foods to miejsce które powstało niedawno, a w którym zdążyliśmy zjeść już parę razy. Głównie w food trucku który w 2018 roku zawojował zlot pod PGE Narodowym i wygrał parę nagród. Za to od powstania ‘kompleksu’ na Postępu 5 można zjeść regularnie ich menu.
Kompleks to zresztą nazwa trochę nad wyraz. Ot parę budynków z parkingiem, zaadaptowane do karmienia ludzi. Teraz jest tu najlepszy czas naszym zdaniem – póki jest lato i póki w okolicy nie zabudowano już wszystkich działek budynkami mieszkalnymi i biurowcami. To właśnie w tej oazie Patryk i Łukasz założyli swój stacjonarny lokal.
CO ROBI RÓŻNICĘ? SMOKER
Burger to burger – powiedział nikt nigdy. Co tak naprawdę lubimy w Rogerze? A wyobraziliście sobie już ten smoker o którym wspomniałem? Zapach i smak wędzonej w dymie świni jest absolutnie powalający. Dlatego najbardziej z menu smakuje nam polecany Szarpani z pulled porkiem i chrupiącym colesławem na czerwonej kapuście lub Avocador z guacamole i karmelizowaną cebulą.
Zresztą same tradycyjne burgery również mają swojego specyficznego kopa. Mój faworyt to Cebulator ze słodką konfiturą z cebuli, czerwoną surową cebulą i plastrami bekonu. Może dlatego że zazwyczaj z Anetą muszę omijać cebulę – to tutaj sobie grubo odbijam :D Oprócz niego bardzo godny polecenia jest Belmondo z masłem orzechowym i wspomnianą konfiturą albo Będzie Piekło z jalapeno, nachos i oliwkami.
Zjedliśmy tu w zasadzie każdą pozycję i niezależnie czy będzie to absolutnie genialna szarpana wieprzowina (piszę to już chyba piąty raz ale musicie po prostu spróbować), czy soczysty kotlet traktowany z pietyzmem i szacunkiem – jest tu konkretnie i za niewygórowane pieniądze. Mimo że czasem narzekam na zbyt dużą ilość dodatków i mocnych smaków przykrywających samo mięso, to i tak wracam tu raz po raz i jeszcze się na jedzeniu nie zawiodłem.
JAKA JEST PRZYSZŁOŚĆ BURGERÓW W POLSCE?
I co to właściwie jest burger i jaka jest jego definicja. Z takim pytaniem po raz wtóry wpadliśmy do Roger That Foods ale tym razem osobiście spotkać się z chłopakami i nagrać kolejny odcinek naszego podcastu. Posłuchacie go na naszym kanale Youtube (link tutaj), Spotify czy iTunes pod nazwą „Podcast Kulinarny” odcinek 10.
Przez Roger That Foods wybrzmiewa trochę nowego podejścia do burgerowego jedzenia - przynajmniej ja to tak czuję. To już nie jest prosty bar gdzie wrzucą na rozgrzaną blachę ćwierćfunciaka i przełożą serem. Jest szarpane mięso, są specyficzne kombinacje dodatków odbiegające od prostego plastra pomidora i korniszona, jest pomysł na siebie. Tak jak często zachwycam się historią ludzi w gastronomii, tak sami współwłaściciele - Łukasz i Patryk - przyznają że ta historia jest jeszcze przed nimi. Bo oni dopiero swoją przygodę zaczęli i mieszanką szczęścia, czasu, miejsca i dobrego produktu weszli "z buta" na tę gastro-scenę. Może to ta świeżość podejścia i kontrolowany chaos mnie jeszcze bardziej do nich zbliża?
Jednocześnie sami, chcąc czy nie, będą wbijali się w trendy a z czasem nawet je wyznaczali, jestem tego pewien. Czy więcej foodtrucków i lokali pójdzie w ich ślady Mam nadzieję! My w międzyczasie będziemy zajadać się u Rogera. Polecamy, Over&Out!
Roger That Foods, Postępu 5, Warszawa