Recenzja Prosciutteria Powiśle

przez Kuba

Uwaga Prosciutteria od Czerwca 2021 funkcjonuje pod nazwą "Prosciutteria Warszawa" i przeniosła się na ul. Poznańską 37.

Na łamach bloga już nie raz zachwycaliśmy się kuchnią włoską. Bo Włosi to naród w kuchni zakochany jak żaden inny. Swoją bogatą tradycję owijają w historię jak kucharz porchettę, o taka ładna metafora mi dziś wyszła :) Jest jedna forma jedzenia którą doprowadzili do całkowitej perfekcji, wyprzedzając pod tym względem inne europejskie nacje – mowa o Prosciutteria.

MIĘSNY PO WŁOSKU

Pierwsze lokale, zwane Salumeria (salumiera tłum. masarnia/wędliniarnia) zaczęły pojawiać się już w średniowieczu, a najsławniejsze sklepy pochodzą m.in. z Bolonii lub Mediolanu (nasz przewodnik po pierwszym z tych miast znajdziesz pod linkiem tutaj). Samo słowo ‘salumi’ oznaczało produkty pochodzenia wieprzowego, bo takie mięso było kiedyś najtańsze. Obecnie  dla uproszczenia opisuje się tak również mięso wołowe – m.in. taką znaną szynkę jak bresaola.

Recenzja Prosciutteria Powiśle

Grana Padano DOP i oliwki z pestką (uwaga na zęby!)

Salumeria służyła bardziej jako producent i sklep dla lokalnej wędliny, mimo to węszący interes właściciele zaczęli częściowo przekształcać je w lokale i tak funkcjonują do tej pory. W międzyczasie zakładano również inny typ lokali i barów – Prosciutteria. Te drugie już nie produkowały, za to zbierały w jednym miejscu wielu producentów wędlin (nie tylko salumi), serów, warzyw i przetworów i sprzedawały je zarówno na wagę jak i do jedzenia na miejscu.

WARSZAWSKA PROSCUTTERIA

Tego typu lokale cieszą się niezmiennie ogromną popularnością zarówno wśród turystów i ‘lokalsów’. Gdy do świeżych lokalnych produktów dodamy wino na kieliszki, nieśpieszną i luźną atmosferę, rodzinny klimat. Wszystko to znaleźliśmy będąc na obiedzie przy ul. Solec – Prosciutteria Powiśle i w postaci Marcina, właściciela, który opowiedział nam co dostaliśmy na stół.

Menu jest niewielkie, zaledwie kartka a5, ale jest tu wszystko co najpotrzebniejsze. Trzy rodzaje desek – mała (2os.), średnia (4os.), duża (6os.) w cenach 65/120/195 pln. Do tego napoje zimne i ciepłe, obowiązkowo kawa, desery i oddzielna karta win z których jak wspomniałem, każde dostępne do wypróbowania na kieliszki. Zamawiamy średnią deskę i obserwujemy jak wędrują szynki od lodówki do krajalnicy i na nasz stół.

Recenzja Prosciutteria Powiśle

Na głównym planie mediolańskie salami

WSZYSTKO JEST TU DOPIĘTE NA OSTATNI GUZIK

A każdy szczegół i produkt przemyślany. Marcin zaczyna opowiadać o świeżych oliwkach przewożonych w beczkach i zalewie, które po otwarciu wytrzymują maksymalnie dwa dni i nie ma mowy o żadnym mrożeniu. Same deski są robione z drzew oliwnych i raczeni jesteśmy historią o człowieku który te deski znalazł, obrobił i jak zostały dostarczone na warszawskie Powiśle. Między kolejnymi kawałkami dowiadujemy się też o suszonych na słońcu Kalabrii pomidorach... i tu ciekawostka, bo żeby wydobyć cały smak pomidorów należy zalewać je neutralnym w smaku olejem słonecznikowym a nie oliwą jak często czytamy w przepisach. To właśnie oliwa i dodatki lub zioła ukrywają słabej jakości pomidory.

Na naszej desce nic nie pojawia się przypadkiem, dwa rodzaje prosciutto – cotto i crudo, dwa rodzaje salami – neapolitańskie i z Mediolanu, guanciale, pancetta a za ladą czekała jeszcze nduja i dochodząca w solance słonina Lardo di marmo oklejona gruboziarnistą solą. Wszystko co najlepsze we Włoszech zebrane z każdego regionu i skondensowane na jednej desce. I to nie koniec! Dostaliśmy jeszcze wspomniane oliwki, pomidory, kapary,  friarielli czyli rodzaj neapolitańskiego brokułu. Do tego kanapeczki z pastą ze ścieranego karczocha i drugie z marynowaną czerwoną cykorią. Do tego 20-miesięczny grana padano i dwa inne sery (Asiago DOP i w winie Raboso). Małą, ale przepyszną wisienką na tym daniu była mostarda - konfitura z dyni z szafranem i esencją z gorczycy.

Recenzja Prosciutteria Powiśle

Słonina (Lardo di marmo) w solance i soli gruboziarnistej

Stół uginał się od pyszności. Jednak najważniejsze z tego wszystkiego jest podejście i obsługa. Między jednym a drugim kęsem mieliśmy okazję porozmawiać i posłuchać historii każdej szynki, sera, regionu, ludzi którzy stoją za tymi produktami. Historii które przenoszą w czasie i przestrzeni i kawałek po kawałku przenoszą Cię na słoneczne ulice Włoch.

Tutaj nie przychodzisz po prostu zamówić i zjeść. Jedzenie zmusza do posiedzenia, wino zmusza do zwolnienia myśli a obsługa zachęca do rozmowy o jedzeniu i o życiu. W końcu jedno bez drugiego nie chodzi. Zazdroszczę Włochom tych długich leniwych wieczorów na szklanką wina i z widelcem w dłoni. Tym bardziej cieszę się że takie miejsce powstało w Warszawie.

RODZINNY INTERES

Dolci też są dużą czcionką wymienione w karcie, zarówno Panna Cotta która jest robiona w domu przez mamę Marcina (8 pln), Tiramisu przez jego żonę (12pln) a małe przekąskowe słodycze kupowane są w włoskiej cukierni w centrum – La Bomboniera. Dużych deserów nie spróbowaliśmy bo akurat się skończyły, więc jak domyślacie się do Prosciutteria Powiśle wrócimy z pewnością. Małe dolci były tak dobre, że po wyjściu z obiadu pojechaliśmy do centrum dokupić jeszcze cannoli i cassata siciliana (ciasto pieczone na kruchym spodzie z serem ricotta i czekoladą).

Recenzja Prosciutteria Powiśle

Mini Dolci i kawa ;)

Mnóstwo wiedzy, serca i przeświadczenie że jedzenie musi nie tylko karmić ale również łączyć pomiędzy pokoleniami i kulturami – takiego miejsca jeszcze tu w Warszawie nie było i dopiero teraz zrozumiałem jak bardzo go brakowało.

Zakładając knajpę, można mieć pomysł na lokal i jedzenie i po prostu zacząć je podawać. Są pasjonaci – podróżnicy, którzy w tym celu objeżdżają pół świata żeby sprowadzić do nas egzotyczne kuchnie lub przerabiać i łączyć je na różne oryginalne sposoby. Prosciutteria Powiśle robi jeszcze jeden krok, cegła po cegle i szynka po szynce przywożąc nam nie tylko kuchnię, ale cały kraj do swojego lokalu.

AKTUALIZACJA KORONAWIRUSOWA!

Lokal działa aktualnie jako Deli & Bistro, serwując na ciepło kilka rodzajów ravioli czy świeżo wypiekaną foccacię. Do domu kupicie też gotowe sosy do makaronu czy suszoną domową pastę, do tego mnóstwo antipasti od marynowanych karczochów, przez duszone ośmiorniczki po świeże pesto. Jakość i smak na najwyższym poziomie, a mimo upływu czasu i zmiany warunków (na gorsze) Prosciutteria pozostaje naszym ulubionym włoskim adresem w stolicy!

Recenzja Prosciutteria Powiśle

Recenzja Prosciutteria Powiśle

Kuba i Marcin

Prosciutteria Powiśle, Solec 85, Warszawa

Przeczytaj również

Skomentuj!

Strona korzysta z ciasteczek (cookies), żeby przyśpieszyć jej działanie i poprawić jakość dla czytelnika. Akceptuj Czytaj więcej