Recenzja Rabarbar – lekka alternatywa na obiad

przez Ewa

CORAZ CZĘŚCIEJ ZAGLĄDAM DO MIEJSC WEGE...

Czyżbym miała przejść na wegetarianizm? Nie.. Zdecydowanie nie.. :) Ale trzeba przyznać, że dania są równie pyszne, ciekawe i warte spróbowania.

Jeżeli święta Was wykończyły i czujecie się ociężali po wszystkich tłustych potrawach, idealnym miejscem będzie wypad do Rabarbaru. Sam lokal już na wejściu przykuwa uwagę wystrojem i ciekawymi dodatkami. Jest bardzo przytulnie i kolorowo. W środku, jedna ze ścian udekorowana jest tropikalną tapetą, a w całym lokalu jest mnóstwo kwiatów, poduszek, świeczek i dodatków. Całość tworzy klimatyczne miejsce.

Niewielka restauracja na Powiślu przy ulicy Radnej proponuje nam zdrowe i lekkie potrawy. W menu królują Smoothie bowls na śniadanie i buddha bowls na obiad. Oprócz tego znajdziemy koktajle, różnego rodzaju przekąski i kulki mocy. Wszystko naturalne i wartościowe. Dodatkowym plusem jest, że dania podawane są zarówno w wersji wegańskiej jak i mięsnej. Dzięki temu znika problem gdzie zabrać swojego znajomego, o innym niż moje podejściu do mięsa :)

rabarbar

Kolorowy wystrój lokalu

BOWL W PIĘCIU SMAKACH

Ponieważ wpadłam tam w godzinach wieczornych, zdecydowałam się na buddha bowl. W ofercie mamy pięć wersji, każda o innym temacie przewodnim. Bazą każdej miski jest ryż lub kasza, do tego podawane są różnego rodzaju warzywa oraz pasujący dressing. Miski są na tyle duże, że można się tym najeść i na tyle lekkie, żeby nie czuć się przeżartym.

Ja zamówiłam michę w wersji meksykańskiej Buddha Bowl The Mexican. Zdecydowanie mam słabość do tej kuchni. I na szczęście nie zawiodłam się. W misce dostałam brązowy ryż, sałatę, awokado, nachos, grillowaną kukurydzę, pico de gallo (salsa pomidorowa) oraz co mi najbardziej zasmakowało – salsę z ananasa i jalapeno. Idealne połączenie słodkiego ananasa, przełamane pikantnym smakiem papryczki. Całość posypana była sporą ilością kolendry, czyli to, co Ewa lubi najbardziej :)

rabarbar buddha bowl mexican

Buddha Bowl The Mexican

LEŚNY ŁĄCZNIK :)

Na stole pojawiła się również micha O lesie. Ciekawe połączenie kaszy gryczanej, jarmużu, pieczonej marchwi, gulaszu z dyni i kabaczka oraz śmiesznie wyglądających imbirowych chipsów z brukwi. Każdy ze składników osobno był dobry, jednak nie przekonało mnie to jako całość. Brakowało mi smaku przewodniego dla tej miski. Myśląc o lesie od razu kojarzą mi się grzyby, których tu nie było. Być może proponowane do tego bitki z dzika, w wersji mięsnej byłyby tym "leśnym łącznikiem".

rabarbar buddha bowl o lesie

Buddha Bowl O Lesie

Jak dla mnie to idealna lunchownia. Można zjeść coś zdrowego, lekkiego i smacznego. Przy tym nie czujemy się ociężali i śpiący. Aż mi trochę przykro, że kiedy ja studiowałam, obok nie było jeszcze takich lokali. Wtedy wokoło była jedna stołówka i sieciówka z kawą. Teraz studenci mogą lepiej zadbać o swoje posiłki w ciągu dnia :)

Jestem też ogromnie ciekawa wersji śniadaniowych czyli Smoothie bowls. Każda serwowana jest z domową granolą i świeżymi owocami. Na pewno jeszcze zajrzę do Rabarbaru na słodką wersję miski i Was również zachęcam do próbowania i dzielenia się waszymi wrażeniami.

Rabarbar - restauracja, Powiśle, Radna 12, Warszawa

Jeśli spodobał Wam się wpis, jeśli byliście i smakowało... Udostępnijcie tekst, dzielmy się dobrym jedzeniem!

Przeczytaj również

Skomentuj!

Strona korzysta z ciasteczek (cookies), żeby przyśpieszyć jej działanie i poprawić jakość dla czytelnika. Akceptuj Czytaj więcej