Pepe in Grani – najlepsza pizzeria na świecie?

przez Kuba

PEPE IN GRANI – NAJLEPSZA PIZZA NA ŚWIECIE?

Do Neapolu w Listopadzie pojechaliśmy specjalnie po pizzę. Tak finalnie dokształcić się, zobaczyć, zrozumieć. Wchłonąć nie tylko smak placka i pooglądać spocone od wilgoci i gorąca kamienne piece. To także kultura jedzenia i nieodłączny element życia południowych Włoch.

Najciekawsze jednak, że doceniana przez krytyków i foodie, najlepsza pizzeria na świecie… nie jest w Neapolu. Jest w pobliskim Caiazzo, około 30km od stolicy pizzy. I to właśnie tam odbywają się pielgrzymki wielbicieli włoskiego placka.

Pepe in Grani - najlepsza pizzeria na świecie?

Jesteśmy i my ;)

NIEPOKORNY PIZZAIOLO

Franco Pepe, założyciel i właściciel Pepe in Grani urodził się w małym Caiazzo. Co ciekawe, ta miejscowość przed założeniem pizzerii nie miała specjalnie czym się pochwalić. Kamienne domy, wąskie uliczki i starówka, choć urokliwe, tak ginące w tłumie setek innych miejscowości Kampanii jak i całych Włoch.

Ze wszystkich miejscowości to tu żył jego dziadek, właściciel piekarni i ojciec, właściciel pizzerii. Było więc nieuniknione że i Franco Pepe zajmie się przygotowywaniem pizzy. W tej historii, wszystko od tego momentu będzie już na opak. Ale żeby zrozumieć mój tok myślenia, muszę Wam jeszcze opowiedzieć o AVPN, czyli Associazione Verace Pizza Napoletana.

To stowarzyszenie, które powstało w 1984 roku, aby „chronić tradycję prawdziwej pizzy neapolitańskiej”. To poniekąd prawda, a tam gdzie chodzi o ochronę dobra, chodzi również o pieniądze. Pizza stała się światowym ewenementem głównie za sprawą Stanów Zjednoczonych i ich fast-foodów. To dało Włochom motywację do zastrzeżenia sobie z czego i jak powinna być robiona pizza.

Pepe in Grani - najlepsza pizzeria na świecie?

Wiele miejsc w Neapolu może się pochwalić plakietkami AVPN przy wejściu. Wytrenowani pizzaiolo kręcą z gracją w powietrzu kawałkami ciasta, obracają drewnianymi łopatkami z wytrenowaną i wyćwiczoną perfekcją. Jednak ta „odznaka” to również ograniczenia. A o Pepe in Grani możemy powiedzieć wszystko, tylko nie że jest czymś ograniczona.

CZY TO JESZCZE PIZZA?

Jak to było z jedzeniem? Z wielkim namaszczeniem i podekscytowaniem wchodziliśmy do lokalu. To trochę jak spotkanie ze swoim idolem, albo gwiazdą oglądaną zazwyczaj w telewizji. Tak opisałbym to uczucie. Rezerwację zrobiliśmy dwa miesiące wcześniej – chociaż nie jest „konieczna”, w najgorszym wypadku trzeba swoje odstać w kolejce. Ilość ludzi przed wejściem może demotywować, a jeśli chcecie czekać krócej, to łatwiej dostać pizzę na wynos. Miejscowi tak właśnie robią, i albo jedzą jeszcze gorącą przed lokalem albo zabierają pudełka hurtowo do domu.

Zaczynamy od przystawek, które są wariacją związaną z ciastem wykorzystywanym na spód pizzy. Ciro (3,5 euro) to dwa małe rożki wypchane Grana Padano, pesto z rukoli, posypane startą wysuszoną czarną oliwką. Druga przystawka, Viandante ( 10 euro), to mała pizza na znów smażonym cieście z mortadelą, ricottą, pistacją i skórką z limonki.

Pepe in Grani - najlepsza pizzeria na świecie?

Genialne ciro

Przede wszystkim ciasto. Miękkie, puszyste, lekkie, delikatne i mimo że smażone – w ogóle nie tłuste. W kategorii na najmniej tłustą a jednak smażoną rzecz w moim życiu wygrywa w cuglach. W obu przystawkach smaki są cierpliwe dobrane, ser ricotta wydaje się być mielony jakieś trzydzieści osiem razy i bardziej w konsystencji przypomina skrzyżowanie bitej śmietany z chmurką. Do tego pomysł żeby posypać rożki starą wysuszoną oliwką – bosko!

Pepe in Grani - najlepsza pizzeria na świecie?

Viandante - rozkosz na podniebieniu

MENU DEGUSTACYJNE

Przystawki dostaliśmy bardzo szybko, zaledwie parę minut po złożeniu zamówienia. Podobnie pizze. Tutaj mała dygresja, bo zdecydowaliśmy się na menu degustacyjne. To opcja według menu podawana na 3-4 osoby, ale lokal nie miał żadnego problemu podać tak jedzenia naszej dwójce.

Chętnie wyjaśnilibyśmy na czym to polega, ale sami do końca nie jesteśmy pewni. Niby powinniśmy dostać dwie pizze ( do czterech smaków, bo można je dzielić) w trochę mniejszych niż standardowe plackach – tak to widzieliśmy w internecie i m.in. na blogu Tasteaway. Jednak nasze pizze wielkością były takie jak normalne. Czy to kwestia dwóch a nie czterech osób, dnia, pracownika na kuchni – tego już się nie dowiemy ;)

Pepe in Grani - najlepsza pizzeria na świecie?

Nasze pizzki

Główne przychodzi tak szybko, że ledwo kończymy przystawki. To pizza w stylu pieszczotliwie zwanym „pontonem”. Bardzo wysokie brzegi w porównaniu do środka. Czuć to samo wspaniale wilgotne i delikatne ciasto, chociaż w porównaniu do miejsc w samym Neapolu, to nie jest taka prawilna pizza neapolitana. Środek nie jest płynący (za mało tu sosów, o tym za chwilę), ciasto nie jest tak papierowo cienkie. Mówiąc szczerze, jedliśmy lepsze ciasta w pizzy. Sztuka Pepe in Grani pochodzi ze składników i ich kombinacji.

MARGHERITA MADE WRONG

Na pierwszej pizzy dostajemy miks Margerity Sbagliata (cała porcja 9,5 euro) i pizzy Scarpetta (11 euro). Ta pierwsza to flagowiec lokalu, tzw. „źle zrobiona margherita”, co jest prztyczkiem w stronę wspomnianego stowarzyszenia AVPN. Te same składniki, jednak nic tu nie jest zrobione jak powinno. Pizza zapiekana z mozzarellą di Bufalą, na którą dopiero później dodawany są paski zimnej passaty pomidorowej i oliwy bazyliowej. Prosta, ekstrawagancka w wyglądzie i niezmiennie pyszna kiedy tylko o niej pomyślę.

Pepe in Grani - najlepsza pizzeria na świecie?

Margerita Sbagliata i Scarpetta

Druga połówka to według nas najlepsza pozycja ze wszystkich które spróbowaliśmy. Liofilizowana bazylia, płatki z 24 miesięcznego Grana Padano, pasta z surowych pomidorów, Bufala, Grana Padano 12 miesięczny… jeśli coś miało być orgazmem w ustach, to właśnie trafiliśmy w samo sedno. A z każdym gryzem zapominamy, że tak naprawdę to jesteśmy w pizzerii i jemy coś, co na całym świecie uznawane jest za fast food.

Drugi zestaw również zawierał jednego średniaka – Mangiabufalo (12 euro za pizzę), co luźno można przetłumaczyć na „jedz wołowe”. Prawie wszystko tutaj jest pochodzenia bawolego – od mleka na ser do bresaoli (rodzaj długo dojrzewającej wędliny). Do tego orzechy włoskie i ocet balsamiczny robiły całkiem niezłą, ale nie „niezapomnianą” kombinację. To druga połówka tego placka, nazwana „Grana, Pepe e Fantasia” (12 euro) wstrząsnęła bardziej naszymi kubkami smakowymi.

Pepe in Grani - najlepsza pizzeria na świecie?

Czy to jeszcze pizza czy już Carbonara?

Wędzona scamorza (to ser podobnie wyrabiany do mozarelli, ale poddawany dodatkowemu dojrzewaniu w temp. pokojowej), wędzony boczek, pecorino, chips z grana padano, skórka z limonki i żółtko jajka sprawiały wrażenie jedzenia carbonary na pizzy. Niesamowite, przepyszne, genialne. Ta pozycja i wspomniana Scarepetta zostaną nam w głowach na bardzo długo...

PORA KOŃCZYĆ TĘ ROZPUSTĘ

Na deser jeszcze trochę pizzy. Straccetti miele e rosmarino (4,5 euro) to smażone paluchy z ciasta posypane szczodrze cukrem, polane miodem i doprawiane rozmarynem. Obok w miseczce jest ricotta z mleka bawolego z wanilią. NIEBO. Znów smażone kawałki ciasta nie są w ogóle tłuste, za to poziom słodyczy pod sufit. Mega drobno mielona ricotta łagodzi miód i jest kremowa jak chmurka. Może tylko nie sypalibyśmy już tak cukrem tego wszystkiego – ale dla wielbicieli deserów pozycja obowiązkowa.

Pepe in Grani - najlepsza pizzeria na świecie?

Straccetti miele e rosmarino

Drugim deserem była Crisommola. Kolejna smażona pozycja, tym razem w wersji kawałka pizzy. Podawana z ricottą, znów bajecznie zmieloną, konfiturą morelową oraz prażonymi orzechami laskowymi. Całość przełamana mięta, tak żeby nie było tak słodko. Naprawdę wyśmienita, choć jeśli macie siły na jedną pozycję to wybierzcie Straccetti.

Pepe in Grani - najlepsza pizzeria na świecie?

Kolejna pizza smażona, Crisommola

Jak oceniać Pepe in Grani? To jeden z wielu przykładów, że niezależnie od miejsca, to co kochamy to właśnie comfort food. Choć tutaj totalnie wykręcony sposobem podania, kombinacjami słodko-ostro-słonych smaków i tony umami.

Czy to rzeczywiście najlepsza pizzeria na świecie? Pepe to pizza jednocześnie nie będąca pizzą i nie potrafię jej porównać do niczego innego. Ta sława, kult i fakt że dzień w dzień walą tutaj tłumy są całkowicie zrozumiałe – po prostu nie ma drugiego takiego miejsca ;)

Pepe in Grani - najlepsza pizzeria na świecie?

Przeczytaj również

Skomentuj!

Strona korzysta z ciasteczek (cookies), żeby przyśpieszyć jej działanie i poprawić jakość dla czytelnika. Akceptuj Czytaj więcej