Meatologia – mięso to sztuka! – recenzja

przez Kuba

Najbardziej cieszymy się, kiedy lokal jest w stanie nas pozytywnie zaskoczyć. Szczególnie taki, do którego wybieramy się długo, albo na którego otwarcie bardzo czekamy.

Ten drugi przypadek przydarzył się z Meatologią (link do ich fb), która miała swoje (drugie) otwarcie na początku marca. Pierwszy lokal jest już jakiś czas na Wilanowie, ale odległość i godziny otwarcie skutecznie utrudniały logikę dotarcia tam w sensownych godzinach!

To zmieniło się wraz z otwarciem knajpy na Kruczej, zaraz obok ‘klasycznego’ Pekin Ekspres ;D Spore miejsce, lada wypchana smakowitym mięskiem, ściany zapisane pozycjami że ślinka cienkie. Wbijamy!

Meatologia - mięso to sztuka! - recenzja

TELEWIZJA A GASTRONOMIA

Znacie z pewnością przypadki, gdzie ludzie w gastronomii robili się sławni w telewizji. To pół biedy, gorzej jak ludzie znani z telewizji (znani z różnych względów) biorą się za gastronomię, wykorzystując swoją sławę.

Możemy mieć przeciwne zdania co do takich osób – ja mam raczej negatywne, tym bardziej ciekawie było odwiedzić lokal za którym stoi Andrzej Andrzejczak. Pana Andrzeja (czy jego alter ego – Dr. Meat) nie mieliśmy okazji jeszcze poznać osobiście, za to od czasu do czasu widzieliśmy w telewizji właśnie. Śpieszę zapewnić, że jakość ma większe znaczenie niż rozpoznawalność dla Meatologii, a jedzenie jest wyśmienite.

Zamówiliśmy sztukę mięsa – rostbef New York (200g za 39,90 pln) i kanapkę – mostek Low&Slow (34,90 pln). Na początku muszę jeszcze raz podkreślić, zjedzone przez nas mięso BYŁO ŚWIETNE!

Meatologia - mięso to sztuka! - recenzja

Stek medium rare, soczysty, lekko zwęglony z boku żeby oddać trochę aromatu grilla, a mimo wszystko w środku perfekcyjny. Nie jest tu tak drogo jak na stekownię - bo meatologia to bardziej barowo-streetfoodowe podejście do tematu, a fakt że porcje mają swoje gramatury sprawia, że nie musicie się martwić nad tym co i jak zamówić żeby wyszło taniej/korzystniej dla Waszego portfela.

Z boku steku trochę gruboziarnistej soli i pikle – w składzie ogórki i cebula i tu się też trochę przyczepię znowu. Tych pikli mogłoby być trochę więcej, jakaś marchewka, kalafior też całkiem nieźle smakuje marynowany. No ale to czepialstwo z mojej strony to już przestanę ;)

Meatologia - mięso to sztuka! - recenzja

KANAPKA Z MIEJSCA TRAFIA DO MOJEGO TEGOROCZNEGO ‘TOP’

Możecie sobie pomyśleć, że 35 polskich peelenów za kanapkę to dużo, ale mostek jest naprawdę ogromny. To taka podwójna porcja, która nie zostawia jeńców. Maślane podgrzane pieczywo rozpuszcza się w ustach razem z soczystym dymnym mięskiem. Chips z ziemniaka zapewnia od czasu do czasu trochę chrupkiego, ale jest go zdecydowanie za mało, wrzuciłbym go więcej zamiast zieleninki ;) Przy tym pozostałe dodatki jak hot mayo, colesław z czerwonej kapusty i pikle mieszają się w ustach tworząc ten ósmy cud świata.

Rewelacyjna kanapka, a ciekawych pozycji w Meatologii jest więcej i mam ochotę wrócić coś tu jeszcze przetestować. A mostek trafia do mojego tworzącego się zestawienia kanapek na lepsze czasy w 2020 roku.

Meatologia - mięso to sztuka! - recenzja

Już kończę tę krótką relację, wspomnę jeszcze, że lokal to również sklep z mięsem. Obsługa przy ladzie bardzo fachowo opowiada o sztukach dostępnego mięsa, a przy odrobinie szczęścia traficie na samego Pana Doktora. Ten opowie co robić, w jakiej temperaturze i dlaczego tak a nie inaczej. Mięska w lodówce sklepowej traficie też przyprawiane, albo gotowe mielone na burgery. Kawałki i rodzaje takie jakie podają na miejscu, a to zachęca do spróbowania a następnie zakupu tego samego do domu i przygotowania własnoręcznie.

Dokładnie to zrobiliśmy jakiś miesiąc później, w trakcie kwarantanny. Kupiliśmy dwa kawałki, a następnie z video-instrukcją z profilu Meatologii usmażyliśmy na patelni dwa soczyste steki. Łatwe do przygotowania w domu, a jednocześnie boskie w smaku! Co utwierdziło mnie w poglądzie, że na produkcie się tu nie oszczędza.

Meatologia ma trochę klimatu amerykańskiego BBQ, takiego w wydaniu dla motocyklistów-harlejowców, ale bez zadęcia a bliżej im do lokalnego bistro skupiającego się na street-foodzie wysokiej klasy. Po wejściu zaraz będziecie się czuli jak u siebie. Brakowało mi takiego miejsca! Meatologia, dziękujemy! I zdecydowanie POLECAMY!

Meatologia, Krucza 41/43, Warszawa

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, podaj dalej – dzielmy się dobrym jedzeniem!

Przeczytaj również

1 Komentarz

Eleonora 23 marca 2021 - 16:28

Ja mam swój ulubiony sklep mięsny Kiszeczka przy ul. Bartyckiej w Warszawie. Mają tam zawsze świeżutkie rzeczy, zawsze pyszne i obsługa też jest na medal. Nie ma drugiego takiego sklepu w stolicy. :-)

Reply

Skomentuj!

Strona korzysta z ciasteczek (cookies), żeby przyśpieszyć jej działanie i poprawić jakość dla czytelnika. Akceptuj Czytaj więcej