Co jedzą Avengersi po godzinach?

przez Kuba

Od małego chłopaka lubiłem komiksy i z zapałem oglądałem bajki. Czytałem Rene Goscinnego - „Asterix I Obelix”, przyklejony do ekranu telewizora z zapartym tchem oglądałem jak Tsubasa przebiega hektary boisk, Gigi (w Europejskiej wersji Gigi la trotolla) skacze po boisku a Son Goku pręży muskuły do kolejnych wrogów.

Dlatego już pełnoletni ucieszyłem się, kiedy na ekrany kin weszły postacie od „Emsiju” (MCU – Marvel Cinematic Universe). Filmy bywały lepsze i gorsze, ale i tak stałem się fanem całego filmowego uniwersum. 26 Kwietnia (a niektórzy już widzieli) do kin wchodzi film, na który jestem mega-napalony – „Avengers: Endgame”.

Ciągła walka wymaga uzupełniania energii i kalorii. Ci którzy oglądali filmy wiedzą, że jednym z posiłków pojawiających się w filmie jest szawarma – w Grecji znana jako gyros, a w Turcji i w Europie jako – Kebab :). Żeby pobawić się trochę w zgadywanie i z przymrużeniem oka zapełnić czas oczekiwania na film zastanówmy się

GDZIE ZJEDLIBY AVENGERSI?

Co jedzą Avengersi po godzinach?

Kadr z filmu "Avengers"

Podzielimy sobie akapity na konkretne postacie „Mścicieli”, przynajmniej te żyjące :P . Zacznijmy od Kapitana Ameryki. To jest człowiek czynu, żołnierz z super-siłą, refleksem i wytrzymałością. Synonim amerykańskiej wolności i demokracji. Człowiek po wysiłku, jak wspomniałem, potrzebuje uzupełnienia kalorii i białka. Co jest synonimem dużej ilości białka – oczywiście stek. Kapitana zabralibyśmy na mięsną ucztę na przykład na uczę do Evil Steakhouse.

Captain Marvel jest postacią bardzo podobną do Steve’a Rogersa, wrzucimy ją koło niego na liście. Również stająca w obronie słabszych, jednak o wiele większych mocach. Myślę, że nie pogardziłaby dobrym stekiem, choć ze względu na naszą zabawę musimy jej znaleźć inne miejsce. Coś równie amerykańskiego, tłustego i dobrze wchodzącego z piwem. Do głowy przychodzi mi burger, lub jeszcze lepiej – żeberka. A najlepsze jakie znam będą w Burger Slow Food. O ile Pani Kapitan dojedzie tam mimo korków w metrze i na Mordorze!

Co jedzą Avengersi po godzinach?

Żeberka

BOSKIE PRAGNIENIE I WIELKI ZIELONY APETYT

Przejdźmy do Thora. Pamiętna jest jego scena z Doctor’em Strange który napełniał mu do pełna kufel piwa. Bóg gromu potrzebuje miejsca o dobrym jadle i napitku, dodatkowo z nutą skandynawskiego sznytu. Miejsce, które spełnia oba te warunki to niewątpliwie Mikkeller Bar Warsaw. Kraftowe piwa, kiszonki, dobre mięso. Myślę, że impreza skończyłaby się po paru dniach. Pod warunkiem, że ktoś oprócz króla Asgardu dotrwałby tak długo.

Pora na prawdziwy bromance w MCU. Chłopaki uwielbiają razem kombinować, pracować nad sztuczną inteligencją i przy okazji tworzyć śmiercionośną broń. Z tego względu łączę ich w parę - Iron Man/Tony Stark i Hulk. No po prawdzie Bruce Banner miałby problem wejść do lokalu pod swoim alter ego. Żaden stolik by tego nie wytrzymał. Takie światłe umysły potrzebują smaków na najwyższym poziomie. Mówimy tu o restauracjach, fine diningach i kuchni molekularnej. Może White One? Może Warszawski Sznyt? W sumie mieliby spory wybór na kolację.

Co jedzą Avengersi po godzinach?

Boska wyżerka ;)

Zakładam, że Hulk zabierze na kolację Nataszę więc powinienem ją ominąć w zestawieniu, tak jak Disney (do tej pory) omijał jej film. Bardzo prostym wyborem jest Skamiejka. Czarna Wdowa z pewnością doceniłaby smak domu, choć może lepiej zaproponować coś na drugim końcu świata? Czekam na Wasze sugestie.

Został nam zatem tylko najlepszy łucznik na ziemi - Hawkeye. To człowiek rodzinny, lubiący duże przestrzenie z dala od zgiełku miasta. Widzę go zatem na grillu w plenerze, lub na tarasie własnego domu. Kiełbaska i ziemniaczki z grilla/ogniska po godzinach pracy w gronie najbliższych.

BONUS!

Oczywiście dużo więcej postaci pojawi się w filmie, nie sposób o wszystkich napisać. Nikt nie doczyta do końca takiego tekstu. Na przykład chłopaki z Nowego Jorku – Bucky Barnes a.k.a Zimowy Żołnierz, Falcon czy War Machine. Klasyczni ‘skrzydłowi’. W czasie, kiedy główne postacie są zajęte opracowywaniem planu misji, zajadają się kanapkami na mieście – dowolne z naszego zestawienia na blogu :) W końcu nawet Peter Parker w swoim filmie zaglądał do miejscowego Deli po kanapki.

ozorek

Ozorek w Pogromcach Meatów

A gdzie zjadłby Thanos? Temu Panu dałbym adres na warszawskiego Manekina – skróciłby kolejkę o połowę ;)

Czy tak jak ja nie możecie się już doczekać filmu? Dajcie znać w komentarzach która postać jest Waszą ulubioną i gdzie zabralibyście ją na jedzenie… do zobaczenia w kinie!

PS: Ten artykuł nie jest sponsorowany… no ale gdyby ktoś miał parę biletów na zbyciu, to chętnie przygarnę!

Przeczytaj również

Skomentuj!

Strona korzysta z ciasteczek (cookies), żeby przyśpieszyć jej działanie i poprawić jakość dla czytelnika. Akceptuj Czytaj więcej