Recenzja Wi-Taj

przez Kuba

RESTAURACJA WI-TAJ

Można sporo na ten temat dyskutować, ale moim zdaniem będzie to kuchnia azjatycka – kolokwialnie w Polsce nazywana „chińczykiem”. Nazwa zupełnie nieadekwatna co do podawanego jedzenia, bo Azja składa się więcej niż tylko z Chin. Mamy tutaj bardzo aromatyczną kuchnię Indyjską, sławne japońskie sushi, kuchnię koreańską z pysznym kimchi (czyt. kimczi ;) ) czy wreszcie kuchnię wietnamską i, przez wielu uznawaną za najsmaczniejszą ze wszystkich, tajską.

Właśnie ze względu na dwie ostatnie, z grupą znajomych wybraliśmy się do Wi-Taj, warszawskiej restauracji na Pl. Konstytucji 4. Sympatyczne logo / neon nad drzwiami zachęcają do wejścia, podobnie jak wypchany ludźmi ogródek i kuszący zapach dobywający się ze środka.

Czekając na zebranie się całej grupy zamówiliśmy koktajle. Dwie wariacje klasyka, Thai Mojito (Rum, kolendra, limonka, mięta, woda), sezonowe Kumquat Mojito, oraz Muay Thai (na bazie whisky i chili). Drinki smaczne, stosunek lodu do pozostałych składników w sam raz, dobry start do zamawiania jedzenia... i sprawdzenia gdzie na świecie rosną Kumkwaty ;) Pomogę Wam, te cytrusy pochodzą z Chin, ale rosną również w Europie.

Recenzja Wi-Taj

Drinki i kumkwat. Mniam!

Drinki i kumkwat. Mniam!

Ja zacząłem od zupy Tom Kha (krewetki, pieczarki, pomidorki, kolendra i mleko kokosowe) i od razu się w niej zakochałem! Świetne wyważenie słodkiego mleka kokosowego i ostrych przypraw, porządna ilość krewetek i dodatków. Zupę absolutnie polecam, również osobom które na co dzień nie jedzą ostrych potraw (sam taką jestem). W czasie kiedy ja pałaszowałem swoje danie, przyjazny kelner przyniósł Anecie na bambusowej tacce Goi Cuon, czyli świeże sajgonki. Makaron ryżowy, krewetki z boczkiem oraz wieprzowiną, wszystko napchane do kawałka papieru ryżowego, podane z słodkim sosem. Bardzo pozytywne zaskoczenie, sajgonki prawie pękały a sos idealnie podkreślał miętę i kolendrę w przystawce. Podsumowując, po przystawkach byliśmy bardzo dobrze nastrojeni na główne dania.

Moim kolejnym wyborem była wołowina smażona na oleju sezamowym z makaronem soba, do tego grzyby, brokuł, marchewka, Mi Xao Bo. Mocno ziołowe danie, znowu z wyrazistą kolendrą, mięso dobrze przyrządzone, miękkie, ale sos delikatny, mało wyczuwalny. Danie smaczne, ale z dyskusji przy stole wynika, że jedno z bardziej przeciętnych na karcie. Rywalizację o główne danie tym razem wygrała Aneta, zamawiając Vit Quay. Była to tradycyjna kaczka po tonkińsku, z chrupiącą skórką i bardzo interesującą posypką (anyż, goździki, cynamon, pieprz syczuański), podawana z chrupiącą sałatką z marchewki i kapusty, ryżem, oraz słodkim sosem rybno-sojowym. Ten ostatni składnik stanowił idealne połączenie z rozpływającym się w ustach mięsem. Kaczka absolutnie na piątkę!

Recenzja Wi-Taj

Drugim głównym daniem które przykuło naszą uwagę było Ca Kho To, karmelizowana ryba, wolno gotowana w sosie rybnym z chili, boczkiem, imbirze i trawie cytrynowej, podawana w super wyglądającym garnku. Jednym słowem: rewelacja! Bardzo polecamy!

Ostatnim posiłkiem o którym jeszcze tu wspomnę było wegetariańskie Udon Xao Dau Phu, czyli makaron udon z tofu. Wszystko smażone w sosie sojowym z dodatkami, ładnie podane, wyraziste w smaku i bardzo dobrze doprawione, świetna alternatywa dla dań z mięsem.

Recenzja Wi-Taj

Wypchane do pełna

W momencie kiedy byliśmy w Wi-Taj (Sierpień 2017), podawano tylko dwa desery, Sałatka Owocowa z Lichi oraz Chuoi Tam Bot Vung Dua. Za skomplikowaną nazwą kryje się zwykły banan w cieście, smażony na głębokim oleju, z posypką z wiórek kokosowych. Spróbowaliśmy tylko dzięki uprzejmości naszego kolegi Karola, jedynej osoby która zamówiła deser. Niestety nic szczególnego, banan mocno odstawał od poziomu pozostałych dań. Jestem przekonany, że zarówno kuchnia wietnamska, jak i tajska, ma do zaproponowania zdecydowanie więcej w kwestii deserów.

Recenzja Wi-Taj

Absolutnie pozytywne zaskoczenie - Ca Kho To

Ogólnie restauracja zrobiła na nas  dobre wrażenie. Poprawna kuchnia, prowadzona przez wietnamskiego kucharza prosto z Hanoi, aczkolwiek menu jest tu trochę pomieszane i można znaleźć bardziej "autentyczne" miejsca - szukajcie recenzji Viet Street Food na blogu. Mimo to, ciekawe i zróżnicowane menu, schludny, nowoczesny wystrój.

Restauracja Wi-Taj, plac Konstytucji 4, Warszawa

SIERPIEŃ 2019 - lokal ponownie otwarty (i powiększony) po remoncie, trzeba wrócić!

Przeczytaj również

Skomentuj!

Strona korzysta z ciasteczek (cookies), żeby przyśpieszyć jej działanie i poprawić jakość dla czytelnika. Akceptuj Czytaj więcej