Recenzja Vegan Ramen Shop

przez Ewa

VEGAN RAMEN SHOP!

Niejeden ramen w życiu jadłam i nie raz się zawiodłam. Jest to danie, które można naprawdę zepsuć idąc na łatwiznę. Tym bardziej doceniam te restauracje, które przykładają wagę do składników i wykonania. W mojej głowie tworzy się już lista knajp, w których warto spróbować tego specjału. Być może kiedyś podzielę się z Wami tą wiedzą ;)

TYM RAZEM TESTOWAŁAM WERSJĘ WEGAŃSKĄ

W ramach kolejnego babskiego wypadu odwiedziłam Vegan Ramen Shop. Jak się okazuje ramen nie musi być z mięsem żeby był pyszny. Nie jestem wyznawcą wegańskiego jedzenia, ale też nie widzę powodów żeby się przed nim bronić. Od paru lat rozszerza się grono osób lubiących jedzenie wegańskie, wegetariańskie i bio, a co za tym idzie pojawia się co raz więcej lokali oferujących ten typ potraw. Dzięki temu można spróbować czegoś w nowej odsłonie.

Dziś dla odmiany, opisując Vegan Ramen Shop,  zacznę od (takich malutkich) minusów , żeby potem przejść o ogromnych plusów :)

Po pierwsze – przestrzeń. Lokal jest naprawdę mały. Niestety nie sprzyja to dłuższemu siedzeniu. Na wolne miejsce trzeba było chwilę poczekać. W weekend naprawdę trudno o stolik. Nie można też zrobić wcześniejszej rezerwacji.

Po drugie – lokalizacja. Aby spróbować tej wyśmienitej zupy musimy pofatygować się na drugą stronę Wisły, całkiem niedaleko ronda Waszyngtona, przy ulicy Finlandzkiej. Dla niektórych to będzie zapewne plus, ale z mojej perspektywy jest to kawałek do przejechania. Dodatkowo, sam lokal znajduje się przy małej, cichej mieszkalnej ulicy. Wychodząc z knajpy nie widać innego pubu czy kawiarni gdzie można zrobić kolejny przystanek aby usiąść i pogadać w gronie znajomych. Jeżeli nie zna się tych okolic, to na pierwszy rzut oka nie wiadomo gdzie się dalej kierować. Jedyne co przychodzi do głowy to wrócić do centrum...

O NIEDOGODNOŚCIACH ZAPOMINASZ KIEDY WJEŻDŻA MICHA ZUPY

Jestem pełna podziwu jak klasyczne składniki można zastąpić wegetariańskimi, nie tracąc przy tym wyśmienitego smaku.

Ja zamówiłam Creamy Shio Ramen. Był to gęsty, mocno grzybowy, kremowy bulion.  Świetny smak, bogaty aromat i naprawdę sycące składniki. Bulion był aromatyczny i wyrazisty. Dodatkowo grzyby shitake, glony, szczypiorek, kiełki mung i świetny udon. Sama konsystencja zupy różniła się odrobinę od klasycznej wersji, ale była to naprawdę fajna i ciekawa wariacja.

Recenzja Vegan Ramen Shop

Creamy Shio Ramen

Clear Shoyu Ramen wyglądem i smakiem był według mnie bardziej zbliżony do tradycyjnego ramenu. Podstawą jest przezroczysty grzybowy bulion z mieszanką sosów sojowych, olejem z jabłka, cebuli i imbiru. Podawany z grzybkami enoki, mizuną i co dość oryginalne – z pieczonym pomidorem. Całość prezentowała się cudnie, kolorowo i smakowała równie dobrze jak wyglądała :)

Recenzja Vegan Ramen Shop

Clear Shoyu Ramen

Oprócz pysznej kuchni, lokal przyciąga też nietuzinkowym wystrojem. Wszędzie na półkach możemy znaleźć przysmaki kuchni azjatyckiej (które można też zakupić) oraz przeróżne gadżety i maskotki. Spotkać możemy Vegetę, Godzillę czy Morty'ego :)

Na koniec, jeżeli macie ochotę dać napiwek, z chęcią przyjmie go uroczy Pikachu.  Uwierzcie mi, nie tylko dla dzieci jest to niezła zabawa... czy można mu się oprzeć? :)

AKTUALIZACJA - LISTOPAD 2018 - KUBA

Vegan Ramen Shop był pierwszą ramenya którą zjedliśmy i opisaliśmy w trakcie istnienia bloga. Tak naprawdę to 2/3 z nas, bo ja (Kuba) akurat wtedy nie miałem okazji - teraz rozumiem ile straciłem! Do tej pory tylko Ewa miała doświadczenia z ramenem z Mizu, jak widać VRS dorósł do oczekiwań. Drugi raz wpadliśmy tam na menu z okazji Halloween.

Recenzja Vegan Ramen Shop

Pumpkin Spicy Miso

Oprócz zjedzenia przystawki - Natto (10 pln), którą polecamy tylko zawodowcom bo jeść sfermentowaną, sklejoną soję jest trudno, zjedliśmy trzy różne wariacje ich klasycznej karty. Mój pumpkin spicy miso był gęsty aż stawały pałeczki. Pieczona dynia, dodatek masła orzechowego, korzenne przyprawy.. MEGA! Ja bym chciał to codziennie w karcie. <3

Dziewczyny pozamawiały creepy shio - podobny do klasyka ale z barwionym na zielono bulionem i powycinanym w nietoperze nori. To przypomina, jak dobry mają tu bulion mimo nie używania jakiegokolwiek mięsa. Wysoki poziom wykonania i wykończenia. Pozamawiały również cthulhu kuro tantan czarny od tahini niczym od atramentu i zielonym sojomięsem - jak prawdziwe!

Recenzja Vegan Ramen Shop

Cthulhu Kuro Tantan

Ciężko mi powiedzieć czy wolę ramen w VRS, Yatta czy np. Arigatorze (recenzja TUTAJ i TUTAJ). Każda nasza wizyta w tych miejscach dzieli nas na zwolenników i przeciwników różnych toppingów, bulionów, makaronu - nie jesteśmy w stanie wybrać najlepszego. Wiem za to że tutaj karmią bardzo dobrze, a na dodatek mają jedne z najfajniej prowadzonych profili social media. Więc na każde następne wydarzenie koniecznie ustawiam się w kolejkę!

Vegan Ramen Shop, Finlandzka 12a

Jeśli spodobał Wam się wpis, jeśli byliście i smakowało... Udostępnijcie tekst, dzielmy się dobrym jedzeniem!

Przeczytaj również

Skomentuj!

Strona korzysta z ciasteczek (cookies), żeby przyśpieszyć jej działanie i poprawić jakość dla czytelnika. Akceptuj Czytaj więcej